Archiwum
07.08.2015

Współczesna przypowieść o długu

Andrzej Marzec
Film

Nade (Margita Gosheva) jest uczciwą i ciężko pracującą nauczycielką angielskiego w jednej z prowincjonalnych szkół w Bułgarii. Przede wszystkim zależy jej na tym, by nauczyć swoich wychowanków uczciwości, która stanowi rodzaj obcego, trudnego i nieznanego im języka. Gdy jedna z dziewczynek w klasie pada ofiarą złodzieja, a żadne z dzieci nie chce się przyznać do popełnionego przestępstwa, bohaterka decyduje się dać wszystkim lekcję sprawiedliwości – każdy z uczniów musi oddać część swoich pieniędzy, aby naprawić wyrządzoną szkodę. Nauczycielka pokazuje w ten sposób, że kradzież nigdy nie dotyczy tylko jednej osoby, lecz zawsze dotyka i niszczy całe społeczeństwo. Jej godne podziwu, heroiczne wysiłki dydaktyczne wskazują na to, że ona sama zanurzona jest w innym świecie, a pragnienie uczciwości rozbija się o pełną niesprawiedliwości praktykę codzienności. Idealistyczna Nade rysuje przed uczniami perspektywę zupełnie innej rzeczywistości, możliwość istnienia świata wrażliwego na ludzką krzywdę, prawdopodobnie dlatego do jego opisania musi użyć pochodzącego z zewnątrz, obcego języka („Somebody has just stolen my wallet”).

Reżyserzy „Lekcji”, Kristina Grozeva i Petar Valchanov w niezwykle przemyślany sposób zderzają ze sobą teoretyczne założenia dotyczące uczciwości, padające z ust nauczycielki podczas zajęć oraz zmagania z nieprzewidywalną i niesprawiedliwą rzeczywistością, która wnika nawet w szkolne mury. Nauczycielka zostaje wyrwana ze snu o sprawiedliwym świecie w momencie, gdy odwiedza ją komornik. Wówczas dowiaduje się, że ona sama posiada dług (który nie należy wcale do niej), a jeśli nie ureguluje należności w banku, zostanie pozbawiona dachu nad głową. Od tej pory warstwa fabularna oraz dynamika filmu przypomina doskonały „Dług” Krzysztofa Krauzego (1999). Główna bohaterka pogrąża się w spirali długów, z której nie jest w stanie się wydostać, musi zaciągać kolejne pożyczki, służące jej do uregulowania poprzednich zobowiązań wobec nieustępliwych wierzycieli. Jej harmonijna i uporządkowana do tej pory egzystencja przypomina odtąd pełną niepewności, niebezpieczną walkę o przetrwanie.

„Lekcja” to przede wszystkim dramatyczna opowieść o ubóstwie, związanym z ciągłą niepewnością, egzystencjalną niestabilnością oraz utratą gruntu pod nogami. Jej bohaterowie uwikłani są w sieć ekonomicznych powiązań, w której każdy wierzyciel może nagle stać się bankrutem, a przez to czyimś dłużnikiem. W ten właśnie sposób można interpretować radykalną, wewnętrzną przemianę głównej bohaterki. Nauczycielka najpierw jawi nam się jako funkcjonariuszka instytucji egzekwującej sprawiedliwość, a sama niezwykle mocno angażuje się w poszukiwania szkolnego złodzieja. To ona posiada moc decydowania o losie swoich uczniów, gdy siedząc w domowej kuchni nad zeszytami, poprawia ich testy, wystawia oceny oraz decyduje o tym, który z uczniów nie posiada wystarczającej wiedzy. Jej praca przypomina w tym momencie obowiązki księgowego, który w handlowe rejestry wpisuje zyski, poniesione straty oraz posiada władzę unieważnienia długu. Natomiast gdy nauczycielka sama staje się dłużniczką, jej perspektywa oraz bezkompromisowa postawa ulegają zmianie. Wtedy po raz pierwszy kobieta przekreśla negatywne oceny uczniów i wystawia wszystkim szóstki. Przestaje budować swoją wyższość, opartą na idei sprawiedliwości, gdy dowiaduje się, że zaciągnięty dług można po prostu umorzyć.

Grozeva i Valchanov posługują się estetyką znaną chociażby z obrazów Akiego Kaurismakiego, używają pastelowych, przytłumionych, lekko zabrudzonych barw. Z kolei fascynacja dramatem odnajdywanym w bezpośrednim sąsiedztwie codzienności budzi natychmiast skojarzenia z kinem braci Luca i Jean-Pierre’a Dardenne. Reżyserzy nie stronią również od metafor, które w plastyczny sposób opisują tożsamość oraz ujawniają emocje głównej bohaterki. Nauczycielka nieustannie otwiera i spogląda w zazwyczaj pustą portmonetkę, w której w pewnym momencie znajduje jedynie swój dowód tożsamości. Jej imię (Nadjeżda) oznacza przede wszystkim nadzieję na spłatę długu, ale może też budzić skojarzenia z hiszpańskim słowem „nada” oznaczającym „nic”. Główną bohaterkę definiuje nie tylko pusty portfel, ale również desperacka próba uwolnienia się z tego niewygodnego stanu. Jej heroiczne wysiłki podobne są do obserwowanej przez nią muchy, która za wszelką cenę, forsując zamknięte okno, próbuje się uwolnić z dusznej przestrzeni klasy.

„Lekcja” zgodnie ze swoim tytułem nie ucieka od dydaktyzmu, co więcej, można traktować ją jako współczesną przypowieść o długu, w który zawsze jesteśmy już uwikłani. Reżyserzy koncentrują się na wciąż zmiennej perspektywie (dłużnik–wierzyciel) oraz na wewnętrznej przemianie nauczycielki, dlatego udaje im się uciec od jednoznacznego, a przez to tandetnego morału. Nauczycielka z początku odgrywająca rolę funkcjonariuszki sprawiedliwości, sama staje się ofiarą niesprawiedliwości, z którą nie sposób postępować uczciwie. Film rozpoczyna się idealistyczną lekcją sprawiedliwości, lecz bardzo szybko staje się nauczką, jaką każdemu z nas jest w stanie wymierzyć bezlitosny, współczesny system kapitalistycznej ekonomii. Nade porzuca bezsilną, nieużyteczną ideę sprawiedliwości – opuszcza ją, by znaleźć się poza dobrem i złem. Wybiera walkę o przetrwanie, która nie zakłada już biernej podległości wobec ustalonych zasad, lecz wymaga aktywnego tworzenia prawa. Nauczycielka uwikłana w niesprawiedliwy system, z którego nie sposób się uwolnić, występuje przeciwko niemu i wskazuje jednocześnie na źródło opresji. Winnym zadłużenia obywateli nie są oni sami, lecz prawdopodobnie struktura, w której się znajdują. Podobną kreację – bezkompromisowej głównej bohaterki, która w czasach kryzysu ekonomicznego, za wszelką cenę i pomimo przeciwności realizuje swój cel, odnajdziemy w greckim „Płomieniu” Syllasa Tzoumerkasa, a ten już niebawem (11 września) pojawi się również w polskich kinach.

„Lekcja”
reż. Kristina Grozeva, Petar Valchanov
Premiera: 17.07.2015

alt