Nr 25/2023 Na teraz

Mądrego to aż miło posłuchać

Łukasz Muniowski
Muzyka

Jeśli wierzyć najnowszej płycie czterdziestosiedmioletniego Iana Bavitza, tworzącego pod pseudonimem Aesop Rock, ten wiekowy jak na hip-hopowe standardy artysta lubi spędzać czas, spacerując nad rzeką lub rysując gołębie. Podoba mu się jeden obraz Vincenta Van Gogha, a o miano najbardziej wyrazistego wspomnienia jego dzieciństwa rywalizują odpowiednio jedzenie pierogów lepionych przez urodzoną na Litwie babcię i krótka rozmowa z Mr. T, aktorem znanym głównie z roli B.A. Barracusa w „Drużynie A”. Od strony muzycznej natomiast Aesop przyzwyczaił słuchaczy do pewnej ascetyczności, dzięki której na pierwszy plan wybijają się teksty.

Jego najnowszy, dziewiąty album, zatytułowany „Integrated Tech Solutions” (2023), jest zarazem jednym z najlepszych i najbardziej spójnych – właśnie z perspektywy tekstów oceniając. Są one na pewno przystępne i zrozumiałe – nie wymagają skomplikowanych analiz, budowania interpretacji przy pomocy narzędzi krytycznych czy rozszyfrowywania z kluczem. To o tyle ważne, że buduje równowagę – tekstom nie trzeba poświęcić więcej czasu niż muzycznemu aspektowi poszczególnych utworów. Wypracowana w ciągu ostatnich kilku lat klarowność świadczy o ewolucji autora, a nie spadku jego formy czy, o zgrozo, chęci lub potrzebie sprzedania się.

Za to Integrated Tech Solutions, fikcyjna firma, od której pochodzi tytuł płyty, próbuje sprzedać słuchaczowi doświadczenia za pośrednictwem wirtualnej rzeczywistości. Opowiadając o tym, Aesop przechodzi sprawnie od istoty człowieczeństwa do indywidualnych przeżyć, od wytworów ludzkiej kreatywności do czarnych scenariuszy związanych ze sztuczną inteligencją. Rozpiętość tematyczna tekstów na „ITS” jest ogromna, co, biorąc pod uwagę obecność w dyskografii artysty utworów o skaczącej bardzo wysoko żabie, kocim żarciu, deskorolce czy morskich potworach, jest niezwykle wymowne. Zarazem podejmowanie multum tematów na jednym albumie nie jest w jego przypadku niczym zaskakującym. Pomimo wieku Aesopa jego rap nieprzerwanie wypełnia dziecięca fascynacja niemal każdym aspektem życia – szczery entuzjazm sprawia, że wraz z dojrzałością ekspresji nie przychodzi cyniczne wypalenie czy znużenie. Wręcz odwrotnie: można odnieść wrażenie, że niektóre z historii czekały na opisanie aż do teraz, kiedy jeden z najlepszych hip-hopowych tekściarzy wreszcie dysponuje odpowiednim podejściem emocjonalnym, a także właściwymi środkami krytycznymi i warsztatowymi, żeby skutecznie przełożyć je na język muzyki.

W najbardziej poruszającym na albumie utworze „Vititus”, Aesop wspomina rodzinne spotkania u babci, wujków pijących tytułowy, tradycyjny litewski alkohol i ciocię jedzącą cebulę niczym jabłko. Babcia rapera zmarła w 2007 roku, jednak dopiero teraz zdaje sobie sprawę z poniesionej straty – zapewniony przez czas dystans nie uwolnił go od bólu, lecz odroczył przeżycie żałoby.

W głowie rapera Mr. T wydaje się mieć sto stóp („100 Feet Tall”), mimo że sam zaraz sobie dopowiada jego prawdziwy wzrost – niezbyt imponujące 178 centymetrów – a ilekroć słyszy jego głos, znów ma siedem lat. Utwór to demitologizacja dzieciństwa poprzez szydzenie z młodszego siebie. Mr. T nosił irokeza i kilogramy złota na szyi, miał ogromne bicepsy i pouczał dzieci o szacunku do dorosłych czy szkodliwości używek. Jeśli ktoś mógł bezwarunkowo wierzyć w każde jego słowo, był to siedmioletni chłopak. Dlatego „100 Feet Tall” to odwrotność typowego dla repertuaru każdego rapera utworu idealizującego przeszłość.

Dziecięca wrażliwość ujawniająca się w sposobie postrzegania świata nie ogranicza się jedynie do momentów, w których raper patrzy w przeszłość. W „I Like Rivers” rzeka Hudson przypomina mu zmarłego rapera Camu Tao, ale jego myśli zaraz wędrują do tego, co dzieje się wokół, dzięki czemu nie pogrąża się w tęsknocie za przyjacielem (tej dał wyraz choćby w „Get Out of the Car” z płyty „The Impossible Kid”). Zamiast żałować straty, Aesop dostrzega w rzece dynamikę, ciągłość, która nie pozwala mu się zatrzymać. W czysto ironicznym „Pigeonometry” bierze sobie za cel narysowanie tysiąca gołębi, przy okazji wytykając bigoterię ludziom nienawidzącym obecności tych ptaków w miastach, lecz opiewających gołąbka pokoju jako symbolu międzynarodowego pojednania. W środkowej z trzech zwrotek opisujących jego twórcze wysiłki raper cofa się do czasów Leonarda da Vinci, odwołując się do międzypokoleniowego, podświadomego porozumienia między geniuszami – realnym, jakim był da Vinci, i urojonym, jakim jest postać, w którą wciela się w utworze raper – stawiając swoje przedsięwzięcie na równi z osiągnięciami dużo bardziej znanego badacza ptaków… tylko po to, by zarzucić swój projekt, bo ma „lepsze rzeczy do roboty”.

Lirycznym arcydziełem jest wprowadzający do płyty „Mindful Solutionism”, w którym Aesop przechodzi przez historię odkryć i wynalazków – od kół po bioniczne kończyny – a wszystko to w kontekście techniki wymykającej się spod naszej kontroli. Kiedy rapuje wersy

There isn’t a condition, complication, or a vision
Where the answer ain’t to build a more sophisticated widget

lekko ironicznie wychwala ludzką umiejętność tworzenia rozwiązań dla unikalnych problemów i zamykania ich w przystępnych aplikacjach. Jako przedstawiciel tytułowego Integrated Tech Solutions Aesop szczerze wyznaje, że ze względu na lekkomyślność, z jaką my-firma, ale też my-ludzie podchodzimy do zagrożeń niesionych przez kolejne wynalazki, nie można nam zaufać w czymkolwiek. Aplikacje oferowane przez firmę ITS przenoszą klientów w czasie, lecz nie przestrzeni, pozwalając im egzystować obok największych wizjonerów w historii, przy jednoczesnym zachowaniu ciągłości własnego życia. Tak jest choćby w utworze „Time Moves Differently Here”, gdzie w rzeczywistości osadza bohatera wizyta przy okienku fast food – wszak nie można grzebać w historii ludzkich osiągnięć na głodniaka.

Jeśli ta ciągłość istotnie jest możliwa, wypada zapytać, czemu nie można wrócić do bliskich, których stracił autor – by „odzyskać” babcię i przyjaciela? W odpowiedzi można z kolei wskazać, że przyszłość ITS traktuje całkiem komercyjne, ale pozornie kompleksowo: celujące w bezpieczeństwo i stabilność oferty, zapewniane przez uniwersalności doświadczeń i autorytet powszechnie znanych osób. Stąd poleganie na tak rozpoznawalnych postaciach jak da Vinci czy nawet Mr. T, kosztem bliskich konkretnej osoby.

Jak na każdej płycie Aesopa jest tu trochę nawiązań do hip-hopowej klasyki: „Mindful Solutionism” otwiera parafraza pierwszych dwóch linijek „Sucker MC’s” Run-DMC, „100 Feet Tall” w refrenie cytuje „I’m Still #1” KRS-One’a, a refren „Salt and Pepper Squid” oparty jest na zbliżonym brzmieniu frazy „Salt-N-Pepa’s here” anonsującej raperki w utworze „Push It”. Utwory inspirowane Portishead („Bermuda”) sąsiadują z funkowymi trąbkami i gitarami, ale to eklektyzm kontrolowany, stopiony w jednorodną bryłę, w której swoje kształty rzeźbią industrialne, wyraziste bębny.

Rezultatem jest obszerne, ale skrystalizowane doświadczenie, jakie zaoferować mogą tylko firma ITS i Aesop Rock. Ten drugi nie potrzebuje jednak do tego nowoczesnego sprzętu i oprogramowania, bo wystarczy mu coś do wystukiwania rytmu i słowa. Nieważne, jak dalekie jest nasze zaawansowanie, wciąż tli się w nas potrzeba zbierania się przy ogniskach i słuchania opowieści, a mało kto potrafi je snuć w języku angielskim lepiej niż Aesop Rock.

 

Aesop Rock, „Integrated Tech Solutions”
Rhymesayers
2023