Druga – i ostatnia część podsumowania lata w rysunkach Gosi Bartosik.
Oto opowieść o zbuntowanej jednostce podążającej wiernie za głosem serca, o świadomości i o wolnym wyborze. Każdy pasażer podróżujący z tym pięknym motorniczym może potwierdzić, że trasa przebiegała w pełni sprawnie, błogo, miło i przyjemnie. Prosimy o pozostawienie chorągiewki na lokomotywie.
Przez Poznań przepełzła, jak ślimak o tęczowym śluzie, ogromna liczba wesołych ludzi, których szczęście nie rysowało się tylko w szerokich uśmiech, ale tę radość mieli wymalowaną na twarzach i ciałach. Tak migoczące w cekinach i brokacie sporadyczne krople deszczu i przywołane euforycznymi krzykami słońce – wytrysnęło tęczę. I świat stał się piękny.
Chciałabym trochę opowiedzieć o erotyce analnej, o pupie, odbycie, anusie, o życiu może w jakimś radio?
Udostępnij – jakieś dziecko zgubiło buciki. Obuwie ostatnio widziane na ogrodzeniu jednego z poznańskich kościołów.
Odbywające się w Krainie Olimpia kosmiczno-teatralne warsztaty zakończyły wakacje eksplozją w postaci finałowego mappingu. Projekt łączący pokolenia.
SŁONECZKO: I jak tam? Pytam. Oj jeszcze zatęsknicie…