Po tragicznej śmierci prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, wśród wspomnień i wyrazów współczucia, jakie napływały z wielu miejsc świata, pojawiły się pytania o to, co pozostało po jego prezydenturze. Pytanie zasadne, ale i trudne: Adamowicz był bowiem prezydentem Gdańska ponad 20 lat. To szmat czasu – aby w sposób prosty na nie odpowiedzieć.
Tak długie rządzenie jest w Polsce rzadkością, a biorąc pod uwagę wielkość miasta, należy podkreślić, że Adamowicz po prostu gdańszczanom i gdańszczankom „podpasował”. I nie zmieniło tego nawet to, że przed wyborami samorządowymi w 2018 roku, jego rodzima partia – Platforma Obywatelska – postanowiła z niego zrezygnować (w niezbyt eleganckich okolicznościach). Adamowicz utworzył własny komitet wyborczy i w cuglach wygrał kolejne wybory mimo licznych zarzutów związanych z jego sytuacją finansową (w II turze wyborów prezydenckich zdobył blisko 65% głosów). To, co po sobie pozostawił, będzie jeszcze zapewne przedmiotem długich debat. Wszakże „dziedzictwo” w tym zakresie jest wielowymiarowe: ogromny skok w nowoczesność, uczynienie z Gdańska europejskiej metropolii chętnie odwiedzanej przez turystów, odnawianie wielu miejskich zakątków, liczne projekty infrastrukturalne i tak dalej. Poniższy artykuł poświęcam jednak projektowi o „miękkim” charakterze, który pokazuje, jaki pomysł na Gdańsk miał Paweł Adamowicz.
Gdańsk otwarty na wszystkich
Po śmierci Adamowicza wiele osób wspominało o ewolucji jego norm i przekonań. Zaczynał jako młody polityk o sprecyzowanych konserwatywnych poglądach, w latach 90. działał nawet w Partii Konserwatywnej. Zawsze był wierny chrześcijańskim wartościom, co nie zmieniło się aż do ostatnich dni. Należy jednak podkreślić, że wraz z upływem czasu Adamowicz, już jako miejski włodarz, zaczął realizować program społeczno-polityczny, który dla wielu osób o konserwatywnych poglądach był raczej trudny do zaakceptowania. Zapragnął uczynić Gdańsk miastem otwartym dla wszystkich, a to oznaczało wyciągnięcie ręki do bardzo różnorodnych aktorów: od migrantów, po środowiska związane z mniejszościami seksualnymi. W ostatnich latach, gdy jego stosunki z partią, której był współzałożycielem – Platformą Obywatelską – stawały się coraz chłodniejsze, paradoksalnie zyskał więcej przestrzeni na realizację swoich pomysłów. Do nich należy bez wątpienia zaliczyć zainicjowanie w 2016 roku Rady Imigrantów i Imigrantek przy Prezydencie Miasta Gdańska. W czasie, gdy ponad połowa Polaków (jak pokazują badania CBOS) nie chce przyjmować uchodźców, powołanie takiej rady wydawać się może aktem politycznego samobójstwa. W radzie zasiadali (na zasadzie wolontariatu) osoby z Brazylii, Syrii, Uzbekistanu, Tunezji, Niemiec czy Ukrainy. Adamowicz uczestniczył także w Marszach Równości organizowanych przez środowiska LGBT. Ironicznie mówiąc, w polskich warunkach trudno zrozumieć, jak to możliwe, że Adamowicz wygrał kolejne wybory.
Ewolucję Adamowicza jako osoby (bo to jest kluczowe jak się wydaje w tym kontekście) pokazują źródła, które po nim zostały. Przykładowo w wydanej w 2008 roku autorskiej książce „Gdańsk jako wyzwanie” przedstawia różne „koła zamachowe” rozwoju miasta. Wyraźnie podkreśla dążenie do metropolitarnego charakteru, a także rolę kultury i demokracji deliberatywnej. Nie ma w niej jednak mowy o tak „kontrowersyjnych” kwestiach jak przyjmowanie uchodźców czy prawa mniejszości seksualnych. Kilka lat później, w 2016 roku, w wywiadzie udzielonym „Gazecie Wyborczej” prezydent wspomina o wsparciu rodzin uchodźców, o swojej prywatnej pomocy dzieciom z obszarów dotkniętych biedą. Wydaje się, że Adamowicz potrafił dostrzec wyzwania otaczającego go świata i przeorientować lokalną politykę tak, by była adekwatna w stosunku do problemów globalnych.
Być może to dzięki odejściu z Platformy Obywatelskiej, a także ogromnemu kapitałowi zaufania, jakie Adamowicz zdobył od 1998 roku, w Gdańsku można było wymyśleć i zaimplementować program bez precedensu – Model na rzecz Równego Traktowania.
Model na rzecz Równego Traktowania
Być może także władzom łatwiej było otwierać się na różnice ze względu na to, że Gdańsk od wieków stanowił kierunek migracji ludzi. Wybierały go z różnych przyczyn osoby o zróżnicowanym statusie majątkowym, różnorodnych poglądach, a nade wszystko ci, którzy cenili sobie wolny wybór i możliwość kontaktu z innymi. Sprzyjało temu nie tylko położenie (miasto portowe), ale i rozwiązania wprowadzane przez osoby zarządzające tym silnym ośrodkiem gospodarczym, naukowym oraz politycznym. To silnie ukształtowało miasto jako ośrodek o znacznym charakterze wielokulturowości1. W XX wieku prawa człowieka i obywatela zaznaczyli gdańscy stoczniowcy. Ich protest otworzył drogę do zmian nie tylko w Polsce, ale i w Europie oraz na świecie. Postulaty zapisane i artykułowane w Gdańsku wołały o godność i poszanowanie praw każdego człowieka. Wydaje się, że slogan „Gdańsk miastem solidarności” ma swoje historyczne podstawy.
Podjęcie prac nad polityką równościową w Gdańsku było podyktowane potrzebą urzeczywistniania ważnych dla mieszkańców wartości i realizacją wizji Gdańska zapisanej w dokumentach strategicznych miasta. Gdańsk w założeniach ma być miejscem skupiającym i przyciągającym najcenniejszy potencjał, czyli ludzi, którzy są solidarni, otwarci, kreatywni, dumni ze swojego dziedzictwa i chcą wspólnie kształtować przyszłość miejsca, w którym żyją2. W strategii miasta podkreśla się, że „kluczowym zagadnieniem jest tworzenie solidarnego, bezpiecznego, otwartego i przyjaznego miasta, chroniącego podstawowe wartości demokracji i wolności. […] Szczególnie istotne w tej kwestii są: ochrona i zapewnienie pełnego i równego korzystania z praw człowieka oraz podstawowych wolności na równi ze wszystkimi innymi obywatelami”3.
Gdański Model na rzecz Równego Traktowania był odpowiedzią na te wyzwania, podobnie jak na zgłaszane przez organizacje pozarządowe zapotrzebowanie na wypracowanie polityki równościowej w szczególności dla grup, do których nie odnoszą się inne dokumenty strategiczne miasta. Model stanowi reakcję na pojawiające się sytuacje dyskryminacji i niesprawiedliwego traktowania oraz oczekiwania społeczne dotyczące podejmowania przez władze działań zmierzających do zapobiegania przemocy i dyskryminacji w przestrzeni publicznej. W Gdańsku zdarzały się przypadki ataku na synagogę, wybicia szyby w barze byłego imama czy pobicia zagranicznego studenta.
Niezależnie od tych wydarzeń, wyniki przeprowadzonego w grudniu 2017 roku przez Uniwersytet Gdański sondażu „Opinie mieszkańców Gdańska na temat zjawiska dyskryminacji” pokazują, że więcej niż co dziesiąty dorosły mieszkaniec Gdańska (13%) deklaruje, że w ostatnim roku osobiście doświadczył dyskryminacji w pracy, urzędach i innych miejscach publicznych (np. bary, sklepy, środki komunikacji miejskiej, ulice itp.) ze względu na konkretną cechę tożsamości (np. płeć, wiek, niepełnosprawność itp.). Jeśli dodamy odsetek osób, które osobiście doświadczyły dyskryminacji do odsetka tych, którzy mają w swoim otoczeniu bliskich doświadczających gorszego traktowania (17%) uzyskamy aż 30% osób dotkniętych tymi zjawiskami. Należy więc stwierdzić, że problem nierównego traktowania dotyczy niemal co trzeciej osoby mieszkającej w Gdańsku.
W badaniu znalazło się również pytanie, do jakiej instytucji zgłosiliby się respondenci i respondentki w przypadku, gdyby doświadczyli jakiejś formy dyskryminacji. Okazuje się, że większość badanych nie wie, gdzie takie przypadki należy zgłaszać (37%) lub deklaruje, że w ogóle by tego nie zgłaszała (20%). Gdańszczanie i gdańszczanki w zdecydowanej większości (86%) byli zgodni co do tego, że władze miasta powinny podejmować działania na rzecz zapobiegania dyskryminacji, mowy nienawiści i przemocy motywowanej uprzedzeniami4.
Odpowiadając na te oczekiwania, jak również chcąc tworzyć w Gdańsku przestrzeń sprzyjającą różnorodności i równości, we wrześniu 2017 roku powołano tu pierwszy w Polsce międzysektorowy i interdyscyplinarny zespół do wypracowania Modelu na rzecz Równego Traktowania. Zespół ten składał się z ponad stu dwudziestu ekspertów i ekspertek rekrutujących się z działających w Gdańsku organizacji pozarządowych, placówek edukacyjnych, firm oraz zespołu doradczego urzędników i urzędniczek.
Celem budowy Modelu było przede wszystkim wypracowanie praktycznych rekomendacji dla polityki miejskiej w zakresie przeciwdziałania dyskryminacji i wyrównywania szans mieszkańców i mieszkanek Gdańska. Powstała polityka miejska zawiera kierunki zmian i działania, które miasto podejmie, aby budować bardziej przyjazny i bezpieczny Gdańsk dla wszystkich bez względu na różnice płci, wieku, orientacji seksualnej, wyznania, pochodzenia etnicznego czy stopnia sprawności. Chodziło o takie planowanie miasta i jego usług, by wszyscy czuli się szanowani i sprawiedliwie traktowani. A gdy wystąpią przypadki dyskryminacji lub przemocy, procedury Modelu miały ułatwiać szybką i sprawną reakcję miasta oraz udzielenie koniecznego wsparcia. Model odzwierciedla także regulacje ustawowe w zakresie równego traktowania w Polsce i przenosi je na poziom lokalny zgodnie z potrzebami zdiagnozowanymi w Gdańsku. Wszystkie wskazane przesłanki w Modelu należą do katalogu cech prawnie chronionych zgodnie z ustawą o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania z 3 grudnia 2010 roku. Drugim, równie ważnym celem Modelu było podniesienie wiedzy na temat dyskryminacji, rozwój umiejętności rozpoznawania i reagowania na dyskryminację oraz kształtowanie postaw otwartości wobec różnorodności gdańskiej społeczności.
Prace nad Modelem trwały od września 2017 roku do maja 2018 roku. Rozpoczęły się od przygotowania diagnoz potrzeb i problemów w sześciu grupach przesłankowych (płeć, wiek, pochodzenie etniczne, religia/wyzwanie/światopogląd, niepełnosprawność, orientacja seksualna), ustalenia celów oraz sformułowania wizji różnorodnego Gdańska, by w dalszej kolejności móc opracować 179 rekomendacji w sześciu Obszarach Problemowych, wyodrębnionych na podstawie Programów Operacyjnych Strategii Miasta (edukacja, kultura i czas wolny, zdrowie publiczne i sport). Proces tworzenia Modelu zamykały dwie tury konsultacji społecznych oraz głosowanie Rady Miasta Gdańska, która większością głosów 16:10 przyjęła Gdański Model na rzecz Równego Traktowania. Zarówno konsultacje społeczne, jak i moment głosowania nad Modelem zgromadziły tłumy zwolenników i przeciwników proponowanych rozwiązań. Tym samym Gdańsk stał się pierwszym miastem w Polsce, które przyjęło tak kompleksowe rozwiązania promujące równość i postawy wolne od uprzedzeń.
Prace nad programem pokazały ogromne światopoglądowe „pęknięcie”. Podczas konsultacji dochodziło do sporów grup, które wspierały model i tych, które mu się sprzeciwiały. Linie podziału są przenalizowane w innym miejscu5, widać wyraźnie jednak, że nawet w takim mieście jak Gdańsk tam, gdzie w grę wchodzą nieprzekraczalne różnice w wartościach, bardzo trudno o kompromis.
Model wdrożony i co dalej?
Na chwilę obecną trudno ocenić, jakie będą konsekwencje wdrożenia Modelu w tkankę miasta. Kontrowersji nie brakuje choćby w kwestii wprowadzenia wytycznych Modelu do edukacji szkolnej (w zakresie m.in. edukacji seksualnej). Strona przeciwna Modelowi, reprezentująca różne środowiska o podłożu konserwatywnym (np. przedstawiciele kościołów chrześcijańskich, protestanckich, rzymsko-katolickich oraz stowarzyszenia świeckie), zawiązała inicjatywę „Odpowiedzialny Gdańsk”, która próbuje zahamować cały proces. Paradoksalnie zarówno Paweł Adamowicz, jak i przeciwnicy Modelu wychodzili z przekonań mających podobne światopoglądowe źródło – z wiary chrześcijańskiej. Obie strony jednak dochodzą do odmiennych konkluzji.
Obserwując karierę polityczną Adamowicza, jak również jego ewolucję w zakresie poglądów ideowych, należy postawić zapytanie, czy programy inkluzyjne, które wdrażał w Gdańsku, nie tylko będą kontynuowane przez jego następców, ale także czy będą dokonywać dalszych zmian w obyczajowej tkance miasta. Ostry sprzeciw wobec Modelu pokazał, że bezprecedensowe procesy zainicjowane w Gdańsku mają przed sobą najtrudniejszy czas. Po śmierci ich głównego inicjatora gdańszczanie i gdańszczanki będą musieli wziąć na własne barki odpowiedzialność za to, by ideały Pawła Adamowicza o Gdańsku solidarnym, tolerancyjnym i otwartym mogły być dalej realizowane. Jeśli tak się stanie, dziedzictwo jego pracy zostanie urzeczywistnione.
fot. Grzegorz Mehring, Archiwum Europejskiego Centrum Solidarności1 Zob. C. Obracht-Prondzyński, „Wielokulturowe Pomorze. Wielokulturowy Gdańsk. Szkice z pogranicza”, Gdańsk 2017.
2 Zob. dokument „Gdańsk 2030 Plus Strategia Rozwoju Miasta” przyjęty został uchwałą nr LVII/1327/14 Rady Miasta Gdańska z dnia 25 września 2014 roku.
3 Ibidem.
4 Barometr Gdański, Pracownia Realizacji Badań Socjologicznych Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańsk 2017. Badanie przeprowadzone zostało na 1000-osobowej reprezentatywnej próbie dorosłych mieszkańców Gdańska w listopadzie i grudniu 2017 r.
5 R. Kossakowski, J. Mizerski, A. Strzałkowska, P. Kowalczuk, „Równość niejedno ma imię i rodzi opory. Kontrowersje i punkty konfliktu wokół Modelu na rzecz Równego Traktowania w Gdańsku”, [w:] W. Kuligowski (red.), „Miejsca oporu. O kontrkulturach kultury polskiej”, Poznań 2018, s. 43–59.
Tekst jest zmienioną wersją artykułu, który ukazał się w książce z serii Biblioteka Czasu Kultury: „Miejsca oporu. O kontrkulturach kultury polskiej” pod redakcją Waldemara Kuligowskiego.