Archiwum
24.03.2011

Transmigrujące dusze

Agnieszka Kwiecień
Sztuka

Tylko teraźniejszość wydaje się rzeczywista – ani wyobrażenie przyszłości, ani wspomnienie przeszłości nie dają odczucia namacalnego istnienia. Wszystko, co żyje, znika i pojawia się w danym momencie lub w nieokreślonej z góry ilości chwil.

Człowiek jako pojedyncza i krótkotrwała forma indywidualna nieustannie, w związku z tą naturą świata, poszukuje odpowiedzi i dąży do transformacji tak przestrzeni (jej takiego wygięcia, aby łatwiej było przemierzyć odległość pomiędzy dwoma nieskończenie oddalonymi punktami), jak i czasu (zapanowania nad przemijaniem). Dowodem niech będzie wystawa „Transmigracje. Mysłowski Puntos” w krakowskim Międzynarodowym Centrum Kultury.

Jani Konstantinovski Puntos poszukuje idealnej formy swojego świata, badając jego fragmenty. Postrzega przy tym nie tylko złożoność przestrzenną struktury, ale także czasową. Instalacja „Pole medytacyjne” (2011) to wypełniona niebieskim światłem przestrzeń, w której na lustrzanej podłodze naprzeciw siebie stoją laptop i figura Buddy. Dewocyjny posąg przypomina o wierze w wędrówkę duszy, w jej przejście po śmierci człowieka w kolejną, nowonarodzoną istotę. Mimo uwielbienia rozumu i współczesnych osiągnięć nauki, ludzie, jak zdaje się przekonywać Puntos, ciągle przywiązują uwagę do duchowości.

Instalacje Puntosa skonstruowane są z przedmiotów, należących do różnych czasów i kultur, których zestawienie aranżuje przestrzeń wokół widza. Emanują rodzajem atrakcyjnej, purystycznej estetyki: delikatne, nastrojowe światło, dużo pustej przestrzeni i konkretne, pojedyncze przedmioty – wszystko razem tworzy aurę tajemniczości i spokoju. Praca zatytułowana „Alchemicus” opiera się na zestawieniu przedmiotów przynależnych do epoki zapisu cyfrowego z fetyszami wcześniejszej, kiedy dominowała metoda analogowa. Okrągłe matryce graficzne symbolizują etap w rozwoju komunikacji – zależność od myśli zapisanej na papierze, laptop zaś umożliwia porozumiewanie się uniezależnione od miejsca oraz swobodny przepływ idei w czasie i przestrzeni, dodatkowo napawa nadzieją na całkowitą niwelację odległości i łączność za pomocą myśli. Wszystko staje się możliwe teraz i zawsze, tu i wszędzie. Dwa światy jednoczy także praca „Pokój Kopernika” (2011), odwołując się do kopernikańskiej idei kosmosu i osiągnięć technologicznych. Instalacje Puntosa przemycają refleksję, że wszystko nieustannie się zmienia i zarazem ciągle pozostaje takie samo. Niezmienne jest wciąż pragnienie zapanowania nad czasem i poznanie sensu życia.

W działaniach Tadeusza Mysłowskiego czytelne są fascynacje konstruktywizmem, estetyką geometrii, prostotą podstawowych form, które artysta odnajduje w otaczającej przestrzeni miasta czy wszechświata i przetwarza. Zainteresowany osiągnięciami Kobro, Strzemińskiego, Mondriana, Rietvelda czy Stażewskiego, Mysłowski tworzy „KrzesłoTrony” (np. „KrzesłoTron dla Malewicza”, 2001) w uznaniu dla wielkiego dzieła poszukiwania istoty form doskonałych i idei projektowania rzeczywistości. Analizuje struktury, które go otaczają: w Nowym Jorku penetruje układ urbanistyczny Manhattanu, poszukując w nim archetypicznych wzorów – kwadratu i kraty. Początkiem refleksji Mysłowskiego o mieście, jego geometrii i organicznej historii, jest ikonicznie potraktowany „Czarny kwadrat” Malewicza – punkt wyjścia i uniwersalne odwołanie.

W kwadracie Mysłowski dostrzega formę, z której wyprowadza kolejne. Przeobraża go w różnorodne możliwe, również organiczne, kształty. I tak aż do końca, kiedy wszystko, co jest i było, zamienia się w jedność, bez początku i bez końca – koło – idealną platońską formę. Piękny wolumin Mysłowskiego „Towards Organic Geometry 1972-1994” (Nowy Jork, 1994) jest niczym święta księga, która mówi o stworzeniu świata, jego trwaniu i końcu. Możemy go oglądać ciągle na nowo, nieskończenie wiele razy kartkować od początku do końca, po wieczność.

„W stronę geometrii organicznej” Mysłowskiego jest kluczem kilku rozważań obecnych na wystawie, również mniej abstrakcyjnych, niekiedy uwarunkowanych wydarzeniami społecznymi. Pocięte w wąskie pasy strony wspomnianej księgi, poruszane, tworzą kod zmieniających się i nieczytelnych struktur. Obiekt zestawiony z tysiącami malutkich zdjęć portretowych dedykowany jest Nowemu Jorkowi w obliczu tragedii z 11 września 2001 roku („W stronę geometrii organicznej – reakcja na 11 września 2001”, 2001).

Przypadkowe kody pozyskane na podobnej zasadzie stały się podstawą refleksji, tym razem filmowej Mysłowskiego i Jac Avila Vermeera, w pracy zatytułowanej „CrosOver” (2004). Artyści rozważają reguły przenikania się, łączenia i rozdzielenia trwałych struktur. Zestawienie ich z realistycznymi migawkami ukazującymi amerykańską metropolię, tygiel kulturowy, dzisiejszą Wieżę Babel i ostatecznie wierzchołek świata kultury i biznesu, jest nie tyle wizualną uciechą, co raczej trafioną analizą nietrwałości i zaplątania, których doświadczenie obecne jest w cyklu geometrycznych realizacji prezentowanych w Krakowie.

Wystawa „Transmigracje. Mysłowski Puntos” stworzyła okazję do spotkania dwóch odmiennych osobowości, które połączyła idea zmiany oraz filozofia i praktyka podróży. Ich wędrówka nie osiąga nieruchomego celu określonego współrzędnymi na mapie. Celem tej podróży jest ciągły proces przemieszczania się, który jest zarówno wyborem, życiową koniecznością (obaj mają ciekawą biografię, pełną doświadczeń emigranta i podróżnika), jak i ideą opisującą rzeczywistość początku XXI wieku.

„Transmigracje. Mysłowski Puntos”,
Kraków, Międzynarodowe Centrum Kultury
21.01.–06.03.2011



Tylko teraźniejszość wydaje się rzeczywista – ani wyobrażenie przyszłości, ani wspomnienie przeszłości nie dają odczucia namacalnego istnienia. Wszystko, co żyje, znika i pojawia się w danym momencie lub w nieokreślonej z góry ilości chwil.