Archiwum
14.02.2017

Sztuka wyznania

Anna Bartosiewicz
Rozmowy Sztuka

„Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Intymność jako tekst” to wystawa, na której artyści wizualni mierzą się z tekstem, a literaci posługują się instrumentami audiowizualnymi. Prezentowane prace ogniskują uwagę widza na tematach trudnych, często nieprzepracowanych społecznie. Niektórzy pokazują, w jaki sposób sytuacja społeczno-polityczna rzutuje na ich życie prywatne i upolityczniają swoje osobiste doświadczenie, inni decydują się jedynie pozostawić artystyczny komentarz. Jednocześnie w MSN-ie dochodzi do zatarcia granicy między przestrzenią prywatną a publiczną. Wystawa zajmuje kilka pięter, między innymi przestrzeń biurową, która na co dzień jest dostępna wyłącznie dla pracowników muzeum. Autorzy ekspozycji odsłaniają przed widzem zakamarki budynku, który stanowił pole walki o dawny salon „Emilia”. Tym razem architektura bloku, do którego zostało zredukowane Muzeum Sztuki Nowoczesnej, przemawia głosem grup i jednostek wykluczonych zarówno przez władzę, jak i przez kulturę masową.

Jaka jest koncepcja wystawy „Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Intymność jako tekst”?

Wystawa jest owocem moich eksploracji i badań kuratorskich dotyczących tematu afektu oraz emocji w sztuce i życiu publicznym. Postanowiłam zaprosić do udziału w projekcie artystów wizualnych i poetów, ponieważ interesowało mnie przełożenie zjawiska intymności na narracje w pierwszej osobie, nie tylko w pracach artystycznych, ale również – w utworach literackich. W dzisiejszych czasach, bardziej niż kiedykolwiek, produkujemy dużą ilość treści wizualnych i tekstowych. Ponadto projektujemy inteligentne sprzęty symulujące kontakt z drugim człowiekiem, medytujemy czy chodzimy na terapię. Stosujemy w ten sposób różnego rodzaju narzędzia do „samoopieki”, które bazują na tekście i wyznaniu. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że mówiąc o wyznaniu w kontekście intymności, myślimy przede wszystkim o jego narcystycznym, solipsystycznym wymiarze i potrzebie wyrażania siebie tu i teraz. W pracy nad wystawą interesował mnie natomiast polityczny wymiar wyznań i zaświadczeń, które mogą komunikować pewną uniwersalną dla odbiorcy prawdę. Interesowało mnie pytanie, czy istnieje taka okoliczność, kiedy w wyznaniu pojawia się emancypacyjny potencjał nie tylko dla samego nadawcy wiadomości, ale i dla jej adresata. Prezentowani w MSN-ie artyści nie stronią od tematów trudnych, dotykają kwestii alienacji jednostki, pozwalają „wybrzmieć” w języku problemom związanym z chorobą, cierpieniem czy wykluczeniem społecznym. Wychodzą z szafy, aby opowiedzieć w bardzo bezpośredni sposób o tym, co leżało w ukryciu, a wymagało wyeksplikowania.

Czy mówiąc o politycznym wymiarze wystawy, masz na myśli artystów, którzy upublicznili swoje prywatne problemy i nagłośnili je w mediach?

To, o czym wspomniałaś, z pewnością jest obecne jako background politycznej sytuacji, którą pokazuję w MSN-ie. Mam na myśli na przykład Natalię Przybysz, która dokonała swoistego coming outu, kiedy wyznała, że miała aborcję. Jednak przede wszystkim interesuje mnie wyznanie jako figura estetyczna na płaszczyźnie artystycznej. „Ministerstwo Spraw Wewnętrznych” łączy bowiem szerszą perspektywę społeczną z obserwacją tego, jak forma konfesyjna funkcjonuje w samej sztuce i literaturze.

Jakich artystów pokazujesz na wystawie?

Znajdziemy na niej prace wielu przedstawicieli młodszego pokolenia, nawet roczników ’90, ale nie jest to wystawa pokoleniowa. Do udziału w wystawie zaprosiłam tak różnych twórców, jak Ewa Zarzycka, aktywna na scenie artystycznej już od lat 70., Chris Kraus, amerykańska pisarka i reżyserka, czy Eileen Myles, legendarna poetka ze Stanów Zjednoczonych. Pokazuję również utwory młodych poetów i poetek, takich jak Konrad Góra, Aldona Kopkiewicz, Julia Szychowiak czy Barbara Klicka, którzy dzięki współegzystowaniu w przestrzeni muzeum na równych zasadach z obiektami sztuki zyskują nową, zdynamizowaną formę. Na wystawie pojawia się też kilka instytucjonalnych debiutów, na przykład instalacja poznańskiej poetki i artystki wizualnej, Zuzanny Bartoszek czy zbiór kolaży popularnej w internecie pisarki i artystki, Adeli Truścińskiej.

Wspomniałaś, że ważną funkcję w ekspozycji odgrywa tekst, który funkcjonuje w kontekście politycznym. Jaka jest zatem w „Ministerstwie Spraw Wewnętrznych” rola poezji?

Obawiałam się nadmiernego upolitycznienia wystawy i wręcz przeciwnie – zbanalizowania gestu włączenia poezji w obieg sztuki współczesnej. Mimo istnienia długoletniej tradycji poezji wizualnej i wielowymiarowej obecności tekstu w sztukach plastycznych, chciałam uniknąć sytuacji, w której poezja staje się przypisem do dzieła sztuki. Zależało mi raczej na jej pełnoprawnym uczestnictwie w przestrzeni wystawy. A ponieważ „Ministerstwo…” dotyka tego, jak afekty są artykułowane na przecięciu ciała, obrazu i języka, nie wyobrażałam sobie pominięcia tej ważnej dyscypliny.

W jaki sposób została wyeksponowana twórczość literacka?

Poezję i tekst starałam się zintegrować z medium wystawy oraz architekturą budynku, dlatego można przyjąć, że jest to wystawa zarówno do czytania, jak i do oglądania. Tekst przyjmuje formę wydruków, ekspozycji na ścianie, zapisu głosowego, wideoesejów i obiektów rzeźbiarskich, które wchodzą w relacje z tekstem, tworząc „wizualne związki frazeologiczne”. Nie zależało mi na nowatorskich formach wizualizacji tekstu, ponieważ nie chciałam projektować poezji w duchu atrakcyjnego designu i „języka reklamy”. Niektórym poetom zaproponowałam natomiast wykonanie wideo lub instalacji, aby sprawdzić, jak może wyglądać pisanie „w rozszerzonym polu”, które wymaga przekroczenia pewnej strefy komfortu.

Na czym polegało przekraczanie tej strefy?

Mam wrażenie, że mimo dominacji sztuki konceptualnej i postkonceptualnej w artystycznym mainstreamie, w dużym stopniu nadal jesteśmy przywiązani do mitu związanego z kultem artysty, którego praktyka wizualna jest rozdarta między wzniosłym natchnieniem a wirtuozerskim warsztatem. Oczywiście podobne kody rządzą światem literatury, ale świadoma migracja między zinstytucjonalizowanym kontekstem sztuki a kontekstem literackim wymaga odwagi, otwartości i dystansu do hierarchii, którą ten kontekst, często niesłusznie, implikuje. Wszystkim nam – artystom, poetom, kuratorom – towarzyszy lęk przed zbłaźnieniem się i trafieniem w fałszywy akord. I chyba najbardziej wtedy, gdy dotyczy to strefy języka. Nie wiem, czego boją się poeci, ale artyści z pewnością lękają się grafomanii, a kuratorzy – pseudointelektualnego bełkotu w swoich tekstach prasowych i opisach dzieł sztuki.

Pytałam Cię o poezję, ponieważ myślę, że zeszła ona do świata wirtualnego. Tomiki poetyckie, które można było kiedyś dostać w księgarniach, teraz są dostępne głównie w internecie. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku wielu niszowych twórców, których bojkotują mainstreamowe galerie i muzea. Czy któryś z artystów albo artystek prezentowanych w MSN-ie może bulwersować, czy znajdziemy tutaj prace politycznie niepoprawne?

Trudno ocenić, co w dzisiejszych czasach stanowi o braku politycznej poprawności. Na wystawie z pewnością odnajdziemy głosy odważnie manifestujące swoją odmienność. Kiedy mówimy o języku, dotykamy sedna polityczności. Język potrafi mieć wysoką siłę politycznego rażenia, a jednocześnie jest przestrzenią największej manipulacji i instrumentalizacji.

Wystawa „Ministerstwo Spraw Wewnętrznych” jest bardzo żywa, nie ogranicza się do przestrzeni wizualnej. Przygotowany został także bogaty program wydarzeń towarzyszących.

Odbywają się odczyty poezji, wykłady i performanse. Bardzo ciekawą propozycję przygotował kolektyw Young Girl Reading Group, nomadyczna grupa czytelnicza, która proponuje wspólne czytanie dość specyficznego nurtu myśli krytycznej. Są to akademickie prace, które bazują na pamiętnikarstwie i relacji pierwszoosobowej, a jednocześnie stanowią syntezę radykalnej teorii feministyczną, osobistego doświadczenia autora i literackiej formy. Wystawie towarzyszy również publikacja, w której zgromadziłam siedem tekstów kontekstualizujących temat intymności i wyznania. O szczegółowym programie imprez towarzyszących można dowiedzieć się na stronie artmuseum.pl.

 

„Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Intymność jako tekst”
artyści: Zuzanna Bartoszek, Hannah Black, Julien Creuzet, Lilii Reynaud Dewar, Cécile B. Evans, Dorota Gawęda i Eglė Kulbokaitė, Jakub Głuszak i Joanna Jurczak, Konrad Góra, Caspar Heinemann, Barbara Klicka, Aldona Kopkiewicz, Chris Kraus, Xu Lizhi, Eileen Myles, Jaakko Pallasvuo, Agnieszka Polska, post-noviki, Fazal Rizvi, Bunny Rogers, Steve Roggenbuck, Megan Rooney, Andrzej Szpindler, Julia Szychowiak, Adela Truścińska, Amalia Ulman, Audrey Wollen, Dena Yago, Ewa Zarzycka
kuratorka: Natalia Sielewicz
architekt wystawy: Maciej Siuda
Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, ul. Pańska 3
26.01 – 2.04.2017

Lili Reynaud Dewar, fot. Franciszek Buchner