Archiwum
02.05.2011

Każdy może cieszyć się tańcem

Marek Doskocz
Rozmowy

Z Katarzyną Linder, współorganizatorką festiwalu „Wszystkie Mazurki Świata” rozmawia Marek Doskocz.

Festiwal „Wszystkie Mazurki Świata”, który odbył się w Warszawie w dniach 25–30 kwietnia, to nowa inicjatywa kulturalna. Kto był pomysłodawcą tego projektu?
Pomysłodawcą „Wszystkich Mazurków Świata” jest Janusz Prusinowski, multiinstrumentalista, lider kapeli Janusz Prusinowski Trio. Festiwal i projekty mu towarzyszące są wynikiem wieloletniej pracy i doświadczeń różnych osób zajmujących się muzyką tradycyjną. Projekt „Wszystkie Mazurki Świata” angażuje również pracę i doświadczenia wielu osób i środowisk artystycznych, na czym nam jako organizatorom festiwalu bardzo zależy.

Jakie to są projekty?

Projekt „Małe Mazurki” adresowany jest do dzieci w wieku przedszkolnym i w zabawie przekazuje podstawową wiedzę na temat rytmiki mazurków. Artyści korzystają w tym projekcie z autorskich tekstów, dawnych gier i zabaw dziecięcych, zaś wszystkie one zostały wcześniej sprawdzone na własnych dzieciach prowadzących.
Drugim projektem jest „Mazurek Reaktywacja”, adresowany do starszej młodzieży i młodych dorosłych. Ten projekt to przede wszystkim przekazywanie praktycznych umiejętności tanecznych na sposób warsztatowy. Często sprowadza się to do pracy u podstaw, ponieważ obecnie młodzi ludzie mają niestety duże problemy z opanowaniem podstawowych rytmów, wstydzą się tańczyć. Widzimy tu dla siebie ogromne pole do popisu – przecież taniec to jedna z najbardziej naturalnych umiejętności człowieka, spontaniczna ekspresja radości życia. Staramy się tak prowadzić zajęcia, aby zachęcać, a nie zniechęcać. Pokazujemy, że tańcem może się cieszyć każdy, bez ukończenia specjalistycznych kursów.
Opracowaliśmy również kilka alternatywnych projektów eksportowych do prezentacji za granicą.

Skoro już mowa o mazurku, proszę przybliżyć jego pochodzenie.

Etnomuzykologicznie znalezienie odpowiedzi na pytanie, skąd wzięły się rytmy trójkowe w Polsce Centralnej, jest w tej chwili trudne. Różne hipotezy na ten temat są nie do udowodnienia w sensie dostarczania twardych naukowych dowodów i już raczej tak pozostanie. Przez wieki nikt nie dokumentował muzyki gminu, niewiele jest źródeł pisanych. Dopiero działalność dokumentacyjna Oskara Kolberga w XIX wieku była w dziedzinie utrwalania folkloru ogromnym przełomem, zaś w wieku XX takim kamieniem milowym stał się wynalazek fonografu oraz akcja zbierania folkloru i działalność dokumentacyjna Mariana i Jadwigi Sobieskich.
Jednak różni badacze, osoby zafascynowane muzyką etniczną wysuwają na ten temat ciekawe teorie. Przytoczę tu jedną z nich, cytując Andrzeja Bieńkowskiego: „Nie wszędzie melodie mazurkowe nazywano mazurkami. Zależnie od regionu były to: obery ciągłe, śpiewaki, obery przechodnie, światówki, obery dwuczęściowe, majdaniaki.
[…]
Jeszcze większym zaskoczeniem było odkrycie, że rytm mazurka to rytm pracy! Na wsi młócono cepami i siekano kapustę w rytm mazurka – jak robiły to trzy osoby uzyskiwano rytm na 3. Jak młóciły dwie osoby to w rytmie na 2, wolnej poleczki (stąd brała się powszechna dawniej na wsi umiejętność bębnienia i basowania). Często muzykanci przygrywali nawet do żniw, by łatwiej było kosić, albo grali cieślom przy budowie domów.
[…]
Mazurek, choć pochodzi ze śpiewu, jest przede wszystkim melodią taneczną poddaną surowemu rygorowi.

Pierwsza edycja festiwalu odbyła się wiosną i jesienią 2010 roku. Jaka była frekwencja na wszystkich wydarzeniach festiwalowych?

Mówiąc o wszystkich wydarzeniach festiwalu, nie zapominajmy, że oprócz koncertów, składają się nań również warsztaty śpiewu, gry na instrumentach tradycyjnych, warsztaty tańca oraz kluby festiwalowe. Ku naszej radości, dużym powodzeniem cieszyły się warsztaty, zwłaszcza warsztaty śpiewu i tańca. Znaczy to, że chętnych do nauki i kontynuacji nie brakuje i warto stwarzać uczestnikom okazje do kształcenia umiejętności, gdyż mobilizuje to do samodzielnych poszukiwań. Niewątpliwie największą frekwencję mieliśmy podczas koncertów z udziałem światowych gwiazd; wiosną 2010 roku był to pamiętny koncert, podczas którego wystąpił Janusz Olejniczak z programem mazurków Chopina, Michał Urbaniak z zespołem i repertuarem mazurków na jazzowo oraz polscy muzycy i muzykanci tradycyjni: śpiewaczki z Gałek Rusinowskich, bracia Jan i Piotr Gaca z zespołem, Janusz Prusinowski Trio. W kulminacyjnym momencie koncertu wszyscy ci wykonawcy zaczęli wspólną improwizację. Musieliśmy w pośpiechu zabierać krzesła z widowni, gdyż atmosfera porwała wszystkich obecnych do tańca.
Jesienią 2010 roku największą frekwencję mieliśmy podczas Nocy Tańca.

Kto w tym roku był gwiazdą główną festiwalu? Z jakich krajów przybyły zespoły, nie licząc naszych rodzimych?

Tu pana zaskoczę, ponieważ w tym roku głównymi gwiazdami festiwalu byli Karol Szymanowski oraz Henryk Mikołaj Górecki. To tym kompozytorom, a ściślej ich kurpiowskim inspiracjom poświęcony został koncert piątkowy, który odbył się 29.04. Podczas koncertu „Pieśni kurpiowskie” obu kompozytorów wykonał Chór Polskiego Radia pod batutą Stanisława Krawczyńskiego, zaś tradycyjne wersje pieśni kurpiowskich wykonali: Adam Strug i zespół Monodia Polska oraz śpiewaczki z Kurpiów.
Festiwal „Wszystkie Mazurki Świata” w roku 2011 w dużej mierze poświęcony był pieśniom; w środę 28 kwietnia zespół Bożiczi z Kijowa wykonał koncert wielogłosowych pieśni ukraińskich.

Mazurki, pieśni kurpiowskie to dla przeciętnego słuchacza muzyki zupełna egzotyka. Czy festiwal będzie w jakiś sposób udokumentowany na nośnikach możliwych do zakupienia w sklepach?
W tej chwili jeszcze nie mamy takiej możliwości, choć taka publikacja marzy się nam od roku, więc jeśli jest ktoś, kto chciałby pomóc w wydaniu takiej płyty – serdecznie prosimy o kontakt przez naszą stronę www.festivalmazurki.pl. Mamy sporo materiału z poprzednich dwóch edycji, większość koncertów można swobodnie obejrzeć na naszym kanale na portalu YouTube. Festiwal ma służyć popularyzacji polskiej muzyki tradycyjnej i przypomnieniu, że odegrała ona bardzo ważną rolę w kształtowaniu muzyki europejskiej, więc takie publikacje będą prędzej czy później koniecznością. Na szczęście z pomocą przychodzi Internet i tych materiałów wideo dotyczących polskiej muzyki tradycyjnej można znaleźć coraz więcej.

W jakim kierunku pójdzie festiwal w następnym roku? Już są jakieś plany?
Owszem, staramy się sięgać myślą wprzód. Tym bardziej, że festiwal na stałe przypisany do Świąt Wielkanocy musi się odnaleźć w trudnych ramach czasowych rządzących rokiem budżetowym i aby go dobrze zorganizować, musimy zacząć pracować nad kolejną edycją tuż po zakończeniu poprzedniej. Przede wszystkim chcielibyśmy zrealizować to, czego nie udało nam się przeprowadzić w tym roku; rozszerzyć formułę warsztatów, wspieranie młodych zespołów w ramach konkursu „Stara Tradycja”, a także zaprosić tych artystów z zagranicy, których nie udało się sprowadzić w tym roku. Nie chcę jednak zdradzać zbyt wielu szczegółów.

Życzę powodzenia i dziękuję za rozmowę.

Szerszy opis pochodzenia mazurków znaleźć można na stronie festiwalu http://festivalmazurki.pl/mazurki-do-taca



Z Katarzyną Linder, współorganizatorką festiwalu „Wszystkie Mazurki Świata” rozmawia Marek Doskocz.