Archiwum
17.12.2010

Casting na Kozyrę

Agnieszka Kleczyk
Sztuka

4 grudnia, po niemal 20-letniej przerwie, w warszawskiej Zachęcie została otwarta monograficzna wystawa jednej z najbardziej znanych polskich artystek: Katarzyny Kozyry. „Casting” nie pretenduje do miana retrospektywy.

Nie chce także zachęcać do poszukiwania „nowego spojrzenia” na dobrze znaną i wielokrotnie omawianą twórczość artystki uważanej za matkę polskiej sztuki krytycznej. Tym razem prezentacja najważniejszych i najbardziej emblematycznych dzieł z jej dorobku ma funkcję pomocniczą w powstawaniu najnowszego projektu: pełnometrażowego filmu fabularnego. Przestrzeń Zachęty stała się polem inspiracji, z którego widz może dowolnie czerpać, by potem – w specjalnie przygotowanych do tego pomieszczeniach – zaprezentować własną wizję „skandalistki Kasi”. Chętni do współtworzenia powstającej realizacji stoją przed zadaniem o tyle trudnym, że pisany dopiero scenariusz nie ma przedstawiać artystki, lecz przede wszystkim człowieka, który musiał się nieustannie mierzyć z niełatwym losem i zjadliwą krytyką własnej twórczości.

Nie zaskakuje więc fakt, że centralnym i jednocześnie otwierającym punktem ekspozycji jest „Piramida zwierząt” (1993), praca dyplomowa wykonana w pracowni Grzegorza Kowalskiego na wydziale rzeźby warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Punktem wyjścia do jej powstania była baśń braci Grimm „Trzej muzykanci z Bremy”. Koń był jeden, ten zapłacony i nazywał się Kasia, z masy nadgniłych psów artystka ostatecznie wybrała najlepszego, kwadrans wcześniej uśpionego na życzenie właściciela, kotów było ze 6, koguty zatłukła 2, bo nie wiedziała, który lepiej będzie się komponował z całością. Wybrane stworzenia po zabiciu wypchano dzięki współpracy z panem Linkowskim – profesjonalistą, „którego umiejętność preparowania zwierząt można nazwać sztuką”, jak pisała Kozyra w ulotce towarzyszącej obronie dyplomu. Kompozycję uzupełnia film dokumentujący śmierć i preparację konia. To właśnie on był powodem społeczno-obyczajowego skandalu. Pracę krytykowali przedstawiciele całego wachlarza środowisk: od obrońców praw zwierząt do osób bliżej związanych z kulturą, stających po stronie „dobrego imienia sztuki”. Zapominano jednak, że sam wybór artystki nie decydował o „być, albo nie być” stworzeń, które już wcześniej zostały przeznaczone na śmierć.

Praca otwiera i zapowiada późniejsze zainteresowania Kozyry, która w latach 90. skupiała swoją uwagę na ujawnianiu rzeczy niewygodnych i chętnie wypieranych przez społeczną świadomość. Przemijanie, śmierć, niejednoznaczność tożsamości oraz choroba są tematami najczęściej branymi przez nią na artystyczny warsztat.
„Olimpia” (1996) to tryptyk fotograficzny nawiązujący tytułem, jak i formalnymi odniesieniami do kontrowersyjnego w swoim czasie obrazu Maneta. Główną bohaterką jednak tym razem nie jest prostytutka, śmiało eksponująca swoje ciało, lecz chora na raka artystka ujawniająca przed widzem zmiany spowodowane chemioterapią. Cykl trzech fotografii uzupełnia film dokumentujący zabiegi, którym Kozyra była poddawana podczas walki z chorobą.

„Łaźnię” (1997) uzupełniają wplecione reprodukcję obrazów Rembrandta („Zuzanna wśród starców”, 1647) oraz Ingresa („Łaźnia turecka”, 1862). Wideoinstalacja, na którą składa się materiał nakręcony ukrytą kamerą, przedstawia „przedziwne kobiety poruszające się i zachowujące w sposób całkowicie odmienny od tego, co przyzwyczajeni jesteśmy oglądać na co dzień” – komentuje twórczyni. W podglądanych postaciach jest właściwie wszystko poza teatralną erotyką wymuszoną przez dominację męskiego spojrzenia. W „Łaźni męskiej” wystylizowana na mężczyznę Kozyra wkracza w świat, do którego kobiety do tej pory nie miały dostępu. „Bada i kontroluje autorytarną dominację męskiego terytorium oraz łączy elementy performensu i teatralnej inscenizacji” – uzasadniło swój werdykty jury, które nagrodziło tę pracę na weneckim Biennale w 1999 roku. W obu przypadkach Kozyra stawia się w roli podglądacza i szpiega utrwalającego to, co zobaczył w przestrzeni do tej pory chronionej przed bezlitosnym okiem kamery.

W „Święcie Wiosny” (1999–2002) artystka bezpośrednio ujawnia swoje zainteresowanie teatrem, przetwarzając choreografię Wacława Niżyńskiego do baletu Igora Strawińskiego. Dzięki technice animacji tworzonej przez komputerowe łączenie ze sobą profesjonalnie inscenizowanych zdjęć (powstało ponad 20 tysięcy ujęć) w rolach głównych mogli zostać obsadzeni starcy. Ich jedynym kostiumem są przytwierdzone do podbrzuszy atrybuty płci, przeciwne do tych, które określają ich płeć biologiczną. Nie ma też scenografii, „tancerze” byli fotografowani na białym tle, które dodatkowo eksponuje groteskowy taniec. W Zachęcie została przedstawiona druga, pełna wersja animacji prezentowana na 9 ekranach ustawionych w 2, różniące się wielkością kręgi (3+6). Praca Kozyry reinterpretuje partię Wybranej, która musi zatańczyć się na śmierć, by pobudzić do życia uwiędłą ziemię. Święto Wiosny odwołuje się do odwiecznego postrzegania śmierci jako źródła nowego życia oraz śmiertelnej ofiary jako ostatecznej zapłaty za odrodzenie.

Kluczem w doborze prac była bardziej lub mniej jawna obecność samej artystki i to, jak ona ujawnia w nich siebie. Kurator stara się, by jego działanie było niewidoczne. Po ekspozycji oprowadza nas sama Kozyra, opowiadając o swojej twórczości w przytoczonych komentarzach, przyporządkowanych do każdej z prezentowanych prac. Widz może także zapoznać się z obszernym materiałem dokumentacyjnym, na który składają się katalogi, publikacje, materiały prasowe oraz filmy dokumentujące powstawanie poszczególnych dzieł (film prezentujący pracę nad „Świętem Wiosny”) oraz te opowiadające o samej artystce („Skandalistka Kasia K.”, reż. Grażyna Bryżuk, 2003).

Jedno z pomieszczeń zostało zaaranżowane na salę kinową. Głównym punktem repertuaru jest tu cykl „W sztuce marzenia stają się rzeczywistością” prezentujący Kozyrę w szeregu odmiennych ról, które z zaangażowaniem odtwarza, by stały się choć na chwilę częścią rzeczywistości. Do stale wyświetlanych projekcji należą: „Cheerleaderka” (2006), „Il Castrato” (2006), „Non so piu” (2004) oraz „Summertale” (2008). Osoby chcące bliżej zapoznać się z prezentowaną projektem mogą poprosić obsługę sal o wyświetlenie innych części, pierwotnie wchodzących w skład serii. Prosto z „kina” można udać się do garderoby i rekwizytorni, które mają umożliwić lepsze wcielenie się w projektowaną rolę.

W ciągu ostatnich kilku miesięcy mieliśmy okazje oglądać kilka debiutanckich filmów fabularnych zrealizowanych ręką artystów. Należy do nich „Przejście przed sklep z pamiątkami” Banksy’ego, „Pepperminta” Pipilotti Rist czy polski „Sailor” Normana Leto. Każda z wymienionych produkcji wyróżnia się spośród zwykłego kinowego repertuaru i zaskakuje profesjonalnym wykonaniem. Miejmy nadzieję, że pełnometrażowy film fabularny Kozyry dorówna lub przebije swoich poprzedników.

 

Informacje Zachęty:

Wymagania: znajomość tematu, gotowość do emocjonalnego zaangażowania się w rolę, warunki zewnętrzne dowolne, płeć dowolna, wiek dowolny (osoby niepełnoletnie muszą stawić się z rodzicami).

Zgłoszenia w postaci gotowego filmu na temat „Katarzyna Kozyra” są przyjmowane mailowo (casting@zacheta.art.pl). Można je także zostawić na portierni Zachęty (Pl. Małachowskiego 3, Warszawa, tylne wejście).

Forma, technika, czas trwania filmu jest dowolna, liczy się pomysł!

Na zwycięzców czekają nagrody!

Zachęta podkreśla, że warunkiem udziału w castingu jest nadesłanie gotowego filmu (nie zdjęć!) lub nagranie go w Zachęcie oraz dołączenie wypełnionego i podpisanego oświadczenia. W przypadku nadsyłania filmów mailem, należy dołączyć skan podpisanego oświadczenia.

 

Katarzyna Kozyra „Casting”
Kurator wystawy: Hanna Wróblewska
Warszawa, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki
4.12.2010 – 13.02.2011
Wystawę zorganizowano we współpracy z Muzeum Narodowym w Krakowie, gdzie będzie pokazywana od lutego do maja 2011 roku.



4 grudnia, po niemal 20-letniej przerwie, w warszawskiej Zachęcie została otwarta monograficzna wystawa jednej z najbardziej znanych polskich artystek: Katarzyny Kozyry. „Casting” nie pretenduje do miana retrospektywy.