Regał na książki to obligatoryjny mebel w praktycznie każdym mieszkaniu lub domu. Potrzeba estetyzowania prywatnej przestrzeni uczyniła z książki must have zalegający po czasie na półce. Instrumentalne potraktowanie drukowanego słowa bez ustanku stoi w kontrze do wartości sentymentalnej. To ona pozwala spojrzeć na dzieła pisarzy jak na archiwum ulubionych fragmentów, miejsce przechowywania niedbale sporządzonych zapisków i pamiątek czy źródło inspirujących cytatów. Wlastimil Hofman, polski malarz symbolista, umieszczał na pierwszych stronach swoich książek podpis oraz kilka zdań na temat przeczytanej treści. Takie działanie częściowo pozbawiało jego kolekcję przedmiotowości.
Podobną taktykę przyjęli autorzy prac prezentowanych na wystawie „#biblioteka”, którą oglądać można do końca lutego w poznańskim Centrum Kultury ZAMEK. Ekspozycja składa się głównie z instalacji/etażerek oraz postawionych na nich księgozbiorów. Tak jak u Hofmana, obok każdego obiektu umieszczono notę zawierającą podpis jego właściciela, autora dzieła. Pod sygnaturą znajduje się krótka refleksja sytuująca realizację w konkretnym kontekście. Zaleca się ich przeczytanie, ponieważ bez tego projekty artystów można błędnie zinterpretować jako ,,ładne pracki”. W takim postrzeganiu nie ma oczywiście nic złego, warto jednak skupić się na dodatkowych wątkach związanych z zagadnieniem ,,biblioteki”, które podsuwają zarówno kuratorka Marta Smolińska, jak i zaproszeni artyści.
Sporą część lektur wolno prześledzić jedynie po okładce, ponieważ przedstawione są na wielkoformatowych fotografiach (Maurycy Gomulicki, Nicolas Grospierre) lub stanowią niemobilny element prezentowanych instalacji (Jarosław Kozłowski). W wyeksponowanej na wystawie dokumentacji działania Agnieszki Kurant pokazane na zdjęciach woluminy to wytwór fantazji wybranych przez nią pisarzy. Autorka opatruje je nazwiskami autorów i tytułami, aby stały się jeszcze bardziej rzeczywiste. Na wystawie zobaczymy dwa powieszone obok siebie wydruki ukazujące całkiem spory zbiór niepowstałych nigdy egzemplarzy. Obok nich znajdują się atrapy trzydziestu ośmiu tomów Barbary Bloom, których tytuły ,,układają się w autorefleksyjną opowieść o kimś, kto owe woluminy zgromadził i ustawił na półce w określonej kolejności”. Forma książki okazuje się więc nietykalnym narzędziem twórców i powiernikiem idei odnoszących się do tematu biblioteki i czytelnictwa. Jej faktyczna treść jest nieistotna, podporządkowana zagadnieniom o wyższej wadze. Jak można przeczytać w tekście wprowadzającym, na wystawie mamy do czynienia z nadprodukcją wiedzy jako zjawiskiem ,,niemożliwym do ogarnięcia”, poruszamy się we ,,wciąż rozrastającym się hipertekście, w którym możemy szukać własnych ścieżek, nie mogąc liczyć na to, że uda się jeszcze wiedzę o świecie uporządkować”.
Kuratorka postanowiła usystematyzować zasób informacji o tytułowym zagadnieniu za pomocą hasztagu (ang. hashtag). Ten znacznik, powszechnie wykorzystywany przez użytkowników internetu, ułatwia wyszukiwanie potrzebnych informacji w postaci obrazów, postów i tym podobne. W tym przypadku ogólne hasło ,,biblioteka” odsyła nas do pierwszych związanych z nią skojarzeń – książek, zwojów, regałów czy archiwalnych materiałów – występujących pod postacią artystycznych realizacji. Wystawa funkcjonuje więc w przestrzeni wystawienniczej niczym zwizualizowana forma kolejnych stron internetowej przeglądarki po wpisaniu w okno wyszukiwania słowa „biblioteka”. W powołanym do życia zbiorze skompletowanych przez kuratorkę ,,obrazów”, przy samym wejściu znajduje się zmaterializowany komputerowy folder Bartosza Kokosińskiego wielkości człowieka (instalacja „Biblioteka”). Artysta utożsamia sporządzone w edytorach tekstu zapiski i zebrane pliki z podstawowym źródłem współczesnej wiedzy. Niepokojącym jest fakt, że fizycznie plik komputerowy nie posiada żadnej zawartości. Skompletowane materiały mają rację bytu jedynie w świecie wirtualnym. W dialogu do obiektu Kokosińskiego można interpretować powieszoną naprzeciwko fotografię Nicolasa Grospierre’a „Biblioteka, korytarz bez końca”. Estetyczny kadr przedstawiający niekończące się regały zyskuje w takim zestawieniu dwojakie znaczenie. Jest nie tylko stereotypowym wyobrażeniem tradycyjnej biblioteki, ale również rodzajem przepowiedni. Artysta nie zdradza, co znajduje się za zakrętem niekończącego się tunelu.
W kolejnej sali poza wspomnianą wcześniej „Widmową Biblioteką” Kurant umieszczono między innymi płótno zatytułowane „Ryzy 194” Małgorzaty Szymankiewicz. Biały obraz przedstawiający arkusze papieru utożsamiam ze słowami Tomasza Lema: ,,Nikt nie czyta dziś książek. Za to wszyscy je piszą”. Szymankiewicz podaje zapisane treści w wątpliwość, co jeszcze silniej podkreśla aspekt nadprodukcji. Wśród zaprezentowanych prac to właśnie on oraz wątek dezaktualizacji wydają się wybijać na pierwszy plan. Wideo Bartosza Kokosińskiego to nakładające się pojedyncze, czarno-białe kadry przedstawiające między innymi dzieła sztuki, modę, sport czy wytwory popkultury. Jak twierdzi artysta, dynamiczny pokaz slajdów ,,tworzy strumień obrazów, w którym nie ma już podziału na tzw. sztukę wysoką i niską”. Motyw przeterminowanej wiedzy materializuje na wystawie Jakub Jasiukiewicz. W swojej instalacji ,,Biblioteka II” detronizuje on treść przestarzałych książek za pomocą prostego zabiegu wycięcia bloków tekstu z poszczególnych stron. W efekcie mamy do czynienia z jej pozostałościami, wybebeszonymi z nieistotnej już treści.
Na pierwszy rzut oka kuratorce udało się stworzyć w przestrzeni Sali Wystaw substytut stereotypowej biblioteki. Dopiero przeczytanie tekstu kuratorskiego oraz umieszczonych obok licznych prac opisów odsyła nas do trafnych refleksji artystystów na temat przyszłości i przemian tej instytucji. Można bowiem postawić wyraźną granicę pomiędzy publiczną i prywatną jej odsłoną. Na wystawie obydwa te aspekty wzajemnie się przenikają. Wspólny element stanowi prosty i oczywisty obraz książki jako składowej większego zbioru. W makroskali jej zawartość pozostaje jednak anonimowa, nieistotna.
Według statystyk prowadzonych przez Bibliotekę Narodową w 2015 roku aż 63% Polaków nie przeczytało ani jednej książki. Ta zatrważająca liczba, jak twierdzi kuratorka, świadczy o aktualności poruszonej tematyki. Nie ulega wątpliwości, że liczne przemiany i postępująca digitalizacja zdają się wypierać klasyczne źródła wiedzy. W zgromadzonych pracach dało się odczuć pierwiastek nostalgii za dawnym porządkiem – szczególnie za wielowiekową i burzliwą tradycją książnic, o której wielu z nas dziś nie pamięta.
„#biblioteka”
artystki i artyści: Jan Berdyszak, Barbara Bloom, Hubert Czerepok, Iwona Demko, Krzysztof Gliszczyński, Maurycy Gomulicki, Nicolas Grospierre, Horst Hoheisel & Andreas Knitz, Jakub Jasiukiewicz, Bartosz Kokosiński, Jarosław Kozłowski, Anna Królikiewicz, Agnieszka Kurant, Piotr Kurka, Paweł Susid, Grzegorz Sztwiertnia, Małgorzata Szymankiewicz
kuratorka: Marta Smolińska
Poznań, Centrum Kultury ZAMEK
27.01 – 28.02.2017