Nr 10/2025 Na teraz

Work-life balance

Ada Minge
Społeczeństwo Seriale

(Od redakcji: tekst zawiera spoilery dotyczące fabuły pierwszego i drugiego sezonu opisywanego serialu).

 

„Rozdzielenie” to nie tylko mistrzowsko zrealizowany serial, ale przede wszystkim bezlitosna opowieść o życiu i pracy w dobie zaawansowanego kapitalizmu. Posługując się konwencją dystopii, twórcy biorą na warsztat flagowe slogany neoliberalizmu i, doprowadzając je do absurdalnego ekstremum, eksponują kryjącą się za nimi ideologię.

Korpopersony

U podłoża wszystkiego, jak często we współczesnych tekstach kultury bywa, leży żałoba. Mark S. (Adam Scott), główny bohater serialu stworzonego przez Dana Ericksona, decyduje się poddać procedurze rozdzielenia oferowanej przez swojego pracodawcę – przedsiębiorstwo Lumon Industries – po tragicznej śmierci żony. Chce choć częściowo uwolnić się od związanego z tym doświadczeniem cierpienia. Lumon przychodzi tu z wyjątkowo kuszącą ofertą: pracownicy „rozdzielonego piętra” firmy, której działalność owiana jest tajemnicą, za pomocą specjalnego implantu w mózgu dostępują rozszczepienia świadomości. Podczas jazdy windą transformują się w swoje korpopersony: od tej pory nie wiedzą, kim są w zewnętrznym świecie, i nie mają żadnych związanych z nim wspomnień. Mury budynku wyznaczają granice ich istnienia, tworząc odrębne uniwersum alterów – lumonowskich alter ego. Mark zyskuje więc niejako drugie, nieobjęte żałobą życie.

Już na tym poziomie „Rozdzielenie” można odczytywać jako alegorię pracy w zaawansowanym kapitalizmie. W końcu pewne warianty rozdzielenia stanowią fundament tego, co lansowane jest przez system jako właściwa i adaptacyjna strategia życiowa. Powinieneś być dojrzały emocjonalnie, a więc twój stan psychofizyczny nie powinien wpływać na wykonywaną pracę – wchodząc do firmy, zapomnij o prywatnych problemach lub euforiach, o codziennych troskach i o planach na „po pracy”. Ten mechanizm działa też w odwrotnym kierunku: nieważne, że w pracy wykonujesz robotyczne obowiązki, w których sens wątpisz; oddziel się od tego, a swoją osobowość realizuj po godzinach, jako hobby (najlepiej barwnie i z bogatą dokumentacją w mediach społecznościowych). Po co być jedną osobą, skoro możesz być dwiema i więcej?

Alter po godzinach

Z odsieczą temu schizofrenicznemu charakterowi ponowoczesnej pracy przychodzi idea work-life balance. Dzięki pieniądzom zarobionym w pracy, w której sens wątpisz, możesz realizować się po godzinach, latając na paralotni, uczęszczając na kurs ceramiki, trenując personalnie czy praktykując coraz bardziej egzotyczne podróże. Tylko że to, co współczesnemu mieszkańcowi Zachodu sprzedaje się jako równowagę – jak w swoich esejach o „społeczeństwie zmęczenia” wnikliwie pisze koreańsko-niemiecki filozof Byung-Chul Han – jest niczym innym, jak tylko kolejnym nałożonym na niego imperatywem. Samorealizacja staje się, obok pracy zawodowej, jeszcze jedną przestrzenią, w której jednostka musi wykazać jakieś osiągnięcia – stworzyć swojego atrakcyjnego altera. Na tym polega jej rzekoma wolność.

Badania psychologiczne pokazują jednak, że człowiek nie jest stworzony do funkcjonowania w takiej dwoistości i naturalnie dąży do integralności swojego „ja” we wszystkich dziedzinach życia. Narracja o tym, że schizofreniczną kulturę współczesnej pracy należy postrzegać jako luksus – będąca produktem neoliberalnej ideologii – może doprowadzić do wypalenia, depresji czy zaburzeń osobowości. Na szczęście i na to system ma antidotum: benefity w postaci darmowych sesji psychoterapeutycznych i pakietów wellness – oręż mający za zadanie utrzymać pracowników w psychicznym dobrostanie (czyli zdolności do sprawnego wykonywania obowiązków).

Karykatury takich firmowych zabiegów nie brakuje w „Rozdzieleniu”. Od sesji „terapeutycznych” z panną Casey, którym poddawani są bohaterowie w pierwszym sezonie, przez pokój socjalny (angielska nazwa break room oddaje dwuznaczność tej przestrzeni; break to zarówno przerwa, jak i łamanie – w tym przypadku psychiki), czyli pomieszczenie służące do celebracji (pożegnanie Irvinga), ale też do wymierzania kar i indoktrynacji, i satyrę owocowych czwartków w odsłonie pogrzebowej po zwolnieniu (czyli de facto unicestwieniu) jednego ze współpracowników Marka, Irvinga (John Turturro), po parodię wyjazdu integracyjnego – grę terenową w skutym lodem lesie śladami mocno niepokojącej mitologii założycielskiej braci Eagan. Lumon Industries, podobnie jak współczesne korporacje, dużo energii poświęca edukacji swoich rozdzielonych pracowników w duchu własnego etosu i budowaniu między nimi pseudorodzinnych więzi.

Praca wyobcowana

„Rozdzielenie” nawiązuje również do opisanej przez Davida Graebera idei bullshit jobs – bezsensownych prac, zorganizowanych tak, że w najlepszym przypadku ich cel pozostaje dla pracownika tajemnicą, w najgorszym zaś ich bezcelowość jest jawna. Dotyczy to nie tyle konkretnych zawodów czy klas, ile stanowisk sztucznie wytwarzanych przez globalne korporacje, niemających nic wspólnego z zaspokajaniem rzeczywistych potrzeb społecznych – jedynie z generowaniem przychodu dla tak zwanego jednego procenta i z permanentną akumulacją kapitału.

Pracownicy „rozdzielonego piętra” nie mają pojęcia, czemu i komu służy ich praca, i raczej nie zachęca się ich, by w to wnikali. W sterylnym open spejsie i sztucznym, białym świetle na monitorach ich komputerów przesuwają się tajemnicze rzędy cyfr, z których każda wywołuje określone emocje. Zadaniem Marka S. i kierowanego przez niego zespołu tak zwanych rafinerów jest grupowanie liczb w foldery. Pracownikom działu rafinacji nie ujawnia się jednak, co reprezentują te makrodane ani jak są one dalej wykorzystywane. Ten właśnie aspekt – celową alienację pracownika od produktów (owoców) jego pracy – Karol Marks zidentyfikował jako jedno z fundamentalnych założeń kapitalizmu i ery industrializacji. Robotnik wykonujący przez większą część swojego dnia jedną czynność, będącą jedynie ogniwem w całym łańcuchu czynności produkcyjnych, nigdy nie miał kontaktu z finalnym produktem swojej pracy. Dlatego industrializacja, zdaniem Marksa, wytwarzała bogactwo dla niewielu, a poczucie wyobcowania dla całej reszty.

„Rozdzielenie” na symptomatycznym poziomie można odczytać właśnie przez pryzmat teorii marksistowskiej: jako drogę klasy pracującej od alienacji (sezon pierwszy) do emancypacji (sezon drugi). „Alienacja robotnika we własnym produkcie” u Marksa oznacza nie tylko to, że praca robotnika staje się przedmiotem, jakimś zewnętrznym wobec niego istnieniem, ale także to, że „przedmiot, który praca wytwarza, jej produkt, przeciwstawia się jej jako jakaś obca istota, jako siła niezależna od wytwórcy”[1]. Życie, jakie robotnik nadaje przedmiotowi – w przypadku „Rozdzielenia” tajemniczym rzędom cyfr, których znaczenie poznajemy dopiero w drugim sezonie – „staje się wobec niego samodzielną potęgą; przeciwstawia mu się wrogo i obco”[2].

Pisząc o pracy w dobie kapitalizmu, Marks zestawiał ją z erą przedprzemysłową, twierdząc, że wówczas praca była dla jednostki źródłem samopoznania. Wytwarzając coś, przykładowo w swoim warsztacie rzemieślniczym, człowiek dowiadywał się czegoś o sobie – że jest w stanie wytworzyć daną rzecz, a w jej właściwościach odbijają się cechy jego osobowości. W kapitalizmie to, co wytwarza, nie jest jego, dlatego im więcej pracuje, tym bardziej traci poczucie własnej tożsamości. Praca, zdaniem Marksa, powinna być przedłużeniem jednostki – człowiek powinien widzieć siebie w rzeczach, które zrobił, i w ten sposób rozumieć siebie lepiej.

W tekście „Praca wyobcowana” opublikowanym w 1844 roku Marks zawarł właściwie dewizę „Rozdzielenia”: „Robotnik czuje się zatem sobą dopiero poza pracą, a w procesie pracy nie czuje się sobą. […] Praca zewnętrzna, praca, w której człowiek się alienuje, to składanie w ofierze siebie samego, umartwianie się”[3]. Zdaniem autora „Kapitału” klasa pracująca musi rozwiązać ten paradoks i wejść na drogę emancypacji, aby uwolnić swoją pracę i odzyskać ją jako część swojej tożsamości – i właśnie na tę ścieżkę wchodzą alterzy w finale drugiego sezonu „Rozdzielenia”.

mat. prasowe Apple TV+

„Nasza odwieczna wojna z bólem”

Z czasem cel pracy Marka i zespołu rafinerów makrodanych wychodzi na światło dzienne. Cyfry reprezentują uczucia żony Marka, Gemmy, której śmierć okazuje się upozorowana; w rzeczywistości kobieta – powodowana żałobą po utracie dziecka – z własnej woli i wcześniej niż mąż zgłosiła się do Lumon Industries w celu rozdzielenia. Od tej pory przetrzymywana jest w podziemiach firmy w celu biotechnologicznych eksperymentów: służy za prototyp nowej, ulepszonej wersji rozdzielonej świadomości. Mark i jego zespół natomiast przez cały czas opracowywali dane, które służyły Lumon do budowania bariery psychicznej, izolującej Gemmę od przykrych wspomnień. Lumon planuje wyjść z ofertą rozdzielenia poza mury swojej siedziby, do zwykłych ludzi, i tam na masową skalę prowadzić swoją „odwieczną wojnę z bólek”. Kolejna odsłona kuszącej oferty dla tych znajdujących się w żałobie lub dotkniętych traumą.

W ten sposób „Rozdzielenie” odnosi się do kolejnego aspektu ideologii neoliberalnych społeczeństw: życia w zaprzeczeniu śmierci i dążeniu do eliminacji dyskomfortu ze wszystkich dziedzin życia. Człowiek ponowoczesny socjalizowany jest do postrzegania bólu i dyskomfortu jako porażki, a w najlepszym razie czegoś niepożądanego i pozbawionego wartości. Dyskomfort to przegrana: przeciwstawia mu się bogatą ofertę środków zaradczych w wersji instant, które nie tyle mają pomóc go zrozumieć, ile natychmiastowo go uśmierzyć. Powszechny kult wygody sprawia, że człowiek traci umiejętność tolerancji dyskomfortu, a jej próg sukcesywnie się obniża. Podobnie jak praca u Marksa, cierpienie zostaje zdewaluowane jako źródło samopoznania i niezbędny składnik świadomego, pełnego życia.

Tę misję uwolnienia się od przykrych wspomnień i emocji Lumon przedstawia właśnie jako „wojnę z bólem”. Co ciekawe, tak brzmiał jeden ze sloganów niesławnego producenta leku opioidowego OxyContin, Purdue Pharma – koncernu farmaceutycznego, który wpędził Amerykę w epidemię opioidową. Kampania Purdue Pharmy, podobnie jak ta Lumon Industries, również oparta była na idei chwalebnej misji uwolnienia ludzi od życia w bólu – szczegóły tych bezdusznych operacji marketingowo-PR-owych możemy oglądać w serialu „Lekomania”. Czy Dan Erickson postacią stojącego na czele Lumon Industries Jame’a Eagana bezpośrednio nawiązuje do jednego z największych czarnych charakterów najnowszej historii USA, CEO Purdue Pharmy, Richarda Sacklera? Niewykluczone.

Biowładza

Władza (w przypadku „Rozdzielenia”: zarząd Lumon Industries) decydująca o tym, jaka ilość bólu i cierpienia jest akceptowalna, a jaka już dysfunkcyjna i powinna być wyrugowana (do czego w serialu służyć ma komercjalizacja zabiegu rozdzielenia), stanowiłaby dla Michela Foucaulta doskonały przykład biopolityki. Francuski filozof opisał ją jako nowoczesną formę władzy, która nie tylko rządzi ludźmi, ale także na rozmaite sposoby organizuje ich życie biologiczne.

Foucault w swoich pracach dowodził, że biopolityka jest kluczowa dla neoliberalizmu, który skłania jednostki do samoregulacji i odpowiedzialności za własne zdrowie, wydajność i ekonomiczną przydatność, kreując normy i standardy zdrowia oraz produktywności. O ile tradycyjna władza monarchiczna oparta była na prawie do zadawania śmierci, o tyle nowoczesna władza od XVIII wieku skupia się na zarządzaniu życiem: ustala progi zdrowia i choroby, funkcjonalności fizycznych i psychicznych i w ten sposób kształtuje „ciało jednostkowe” na swoją modłę.

Owo ciało jednostkowe, które dzięki eksperymentom prowadzonym na Gemmie i komercjalizacji zabiegu rozdzielenia chce rozpowszechnić Lumon, to ciało niedorozwinięte, niepotrafiące radzić sobie z psychicznym dyskomfortem, coraz bardziej znieczulone i przez to niesamodzielne. Ciało, któremu nie daje się szans przeżycia żałoby, przetrawienia cierpienia i wzrostu na bazie tego doświadczenia – ciało, któremu oferuje się tylko sztuczne odcięcie od niechcianych treści psychicznych za pomocą chirurgicznej ingerencji z zewnątrz. Lumon Industries jest więc instytucją biopolityczną: dąży do wykreowania nowej normy zdrowia psychicznego, przekładającego się na produktywność jednostki.

Stosując procedurę rozdzielenia, Lumon kontroluje nie tylko myśli swoich pracowników, ale także ich ciała, i to zarówno w pracy, jak i poza nią. Rozdzielenie wpływa bowiem na sposób, w jaki postrzegają swoją codzienność również poza murami firmy. Nie wiedząc, co robią zawodowo, nie mogą o tym rozmawiać ze znajomymi czy rodziną, co pogłębia poczucie alienacji i społeczne wycofanie ich alterów w życiu prywatnym.

Emancypacja

„Rozdzielenie” to zatem przenikliwa analiza tego, jak współczesny system gospodarczy i społeczny rozbija jednostkę. Antropologiczne i ideologiczne wątki, które poruszają jego twórcy, można by mnożyć, podobnie jak kolejne koncepcje filozoficzne i socjologiczne służące za narzędzia pogłębiania interpretacji serialu. Zamiast tego warto zwrócić uwagę na to, co uwydatniła popkulturowa formuła. Fabuła i wpisane w nią sensy opowiedziane są przemyślanym językiem wizualnym i audialnym. Minimalistyczne wnętrza Lumon Industries, z dominującymi szaro-białymi tonami, potęgują wrażenie dystopijnego świata, w którym brak miejsca na jakąkolwiek indywidualność. Sterylna i chłodna kolorystyka przestrzeni podkreśla totalitarne cechy korporacji. W drugim sezonie chłód ten rozlewa się również na świat zewnętrzny: zimowy, przepastny pejzaż amerykańskich bezdroży.

To, co zewnętrzne, odgrywa zresztą w zakończeniu serialu ważną rolę. Podobnie jak w pierwszym sezonie, tak samo i teraz dochodzi do rewolty. Tym razem Mark S. i jego współpracownicy zbuntowali się nie tylko przeciw włodarzom Lumon, ale także przeciw własnym zewnętrznym „pierwowzorom”, które nagle objawiły im się jako kolejne instancje biowładzy zawłaszczające ich życie. To zakończenie z ducha egzystencjalne. Na arenę wkracza „człowiek zbuntowany” Alberta Camusa: nawet jeśli bunt skazany jest na porażkę, to jest zarazem jedynym, co mamy – aktem wolnej woli.

Dan Erickson pozostawia swoich bohaterów w biegu korytarzem emancypacji. Pierwsza rewolta została doskonale „przywłaszczona” przez zarząd firmy i przekuta na PR-owy sukces. Czy z tą będzie podobnie?

„Rozdzielenie”
twórca: Dan Erickson
Apple TV+
2022–


Przypisy:
[1] K. Marks, Praca wyobcowana, w: Socjologia, red. P. Sztompka, M. Kucia, Kraków 2005, s. 409–416.
[2] Tamże.
[3] Tamże, s. 5.