Archiwum
20.12.2012

Szef kuchni poleca: kurczak ze śliwkami

Anna Granatowska
Film

alt

Teheran, do którego w swym ostatnim filmie zaprasza widza Marjane Satrapi, jawi się jako miejsce wyjęte wprost z perskiej baśni. Irańskie miasto końca lat 50., bo w tym okresie toczy się akcja najpierw komiksu, a teraz filmu, to przestrzeń czystej symulacji – granice jej piękna wyznaczają tylko wyobraźnia i możliwości studia filmowego.

W „Kurczaku ze śliwkami” Satrapi i Vincent Paronnaud opowiada rodzinną legendę. Jej głównym bohaterem jest artysta, fikcjonalne alter ego krewnego Satrapi. Nasser Ali, bo o nim mowa, życie poświęcił muzyce. Choć jest wirtuozem skrzypiec, artystycznego wyrafinowania brakuje mu w rozwiązywaniu problemów codzienności. Spełnienia nie przynosi mu rola ojca i męża. Permanentny kryzys w związku w końcu osiąga swoją kulminację w czasie małżeńskiej sprzeczki, w czasie której rozwścieczona żona muzyka roztrzaskuje jego skrzypce o podłogę. Incydent jest brzemienny w skutki – żaden inny instrument nie zastąpi Nasserowi daru od mistrza. W tej sytuacji artysta widzi tylko jedno rozwiązanie – śmierć. Kładzie się więc do łóżka i zaczyna na nią czekać. Zanim jednak zapali papierosa z Aniołem Śmierci i jego życzenie zostanie spełnione, mija siedem dni. W tym czasie poznajemy przeszłość bohatera, splot wydarzeń, który doprowadził go do ostateczności.

Po debiutanckim „Persepolis” spodziewano się, że Satrapi nakręci film w większym stopniu dotykający problemów społecznych i politycznych Iranu. Oczekiwano, że artystka zdecyduje się poruszyć temat ciężkiej sytuacji kobiet w kraju rządzonym przez fanatyków religijnych. Indywidualizm Satrapi rysuje się jednak wyraziście w opozycji do takich autorek jak na przykład Hana, najmłodsza córka Mohsena Makhmalbafa czy Firouzeh Khsrovani. Pierwsza z nich w swym obrazie „Green Days” przedłożyła przekaz polityczny nad wyraźnie niedopracowaną filmową formę, poświęcając swą uwagę reperkusjom sfałszowanych wyborów prezydenckich z 2009 roku. Natomiast Khsrovani, słynąca z krótkich, silnie oddziałujących na widza dokumentów (jak na przykład poświęcony tabuizacji kobiecej cielesności „Rough Cut”), za pomocą zmetaforyzowanego przekazu opisywała irańskie rządy terroru i trudny los zmuszonych do emigracji rodaków. Satrapi nie neguje istotności poruszania takich tematów, ale w centrum zainteresowania stawia problematykę bardziej uniwersalną. Równie istotna jest dla niej dopracowana, kunsztowna warstwa wizualna dzieła.

Chociaż akcja „Kurczaka ze śliwkami” została osadzona w konkretnym czasie i przestrzeni, jego świat przedstawiony wyraźnie ulega mitologizacji. Postaci, bardziej niż ludzi z krwi i kości, przypominają bohaterów opery, uwikłanych w archetypiczne sytuacje egzystencjalne. Losy Nassera Aliego stają się więc uniwersalną historią o nadwrażliwym, zagubionym w codzienności artyście, dla którego sztuka są formą sublimacji niespełnionej miłości. Jego relacje z bratem Abdim stają się natomiast ilustracją innego, głęboko zakorzenionego w kulturze konfliktu. Przeciwstawiani sobie od dzieciństwa, również jako dorośli obierają różne postawy w relacjach międzyludzkich i życiu społecznym. Zaangażowany politycznie Abdi to w wielu aspektach lustrzane odbicie Nassera Ali, reprezentującego charakterystyczny typ osobowości perskiego artysty. Muzyk izoluje się od otoczenia, a sztuce poświęca się wyłącznie w samotności (nawet w scenach, w których zasugerowano, że występuje przed publicznością, w kadrze jest pokazywany sam), z życia osobistego lub wręcz intymnego czyniąc główne źródło inspiracji i artystycznej ekspresji.

Typizacja bohaterów to również zasługa doskonałych aktorów. Wyposażony w zabawne wąsy Mathieu Amalric potrafi w roli Alego oddać zarówno natchnioną łagodność wirtuoza, jak i znudzenie domowym ogniskiem męża. Maria de Medeiros jako żona skrywa całą swą urodę za grubymi oprawkami okularów i zaciśniętymi z oburzenia ustami. Jej postać udręczonej szarzyzną życia „kury domowej” przeciwstawiona jest Golshifteh Farahani, która – niczym piękna lalka – zawsze ogniskuje na sobie spojrzenie kamery, Nassera i… widza.

Nadając taką właśnie formę swemu utworowi, Satrapi i Paronnaud nie tylko umacniają rodzinną legendę, przekazywaną wśród bliskich reżyserki, ale także mitologizują pewien okres w historii Iranu. Akcja filmu toczy się w roku 1958, ponad dwadzieścia lat przed rewolucją, która wyniosła do władzy zwolenników ajatollaha Chomeiniego. Był to czas politycznie niestabilny, ale zapewniający lub narzucający społeczeństwu wolność obyczajową (kobiety były zmuszane do odsłaniania twarzy i włosów). Satrapi historię traktuje umownie, tworzy subiektywną opowieść o ojczyźnie, wykorzystując dwa paradygmaty mówienia o niej. Z jednej strony, chodzi więc o Iran sprzed kilku dekad, z drugiej strony – o dawną Persję idealizowaną przestrzeń mitu. W „Kurczaku ze śliwkami” te dwie perspektywy nakładają się na siebie, w wyniku czego zawarty w filmie obraz kraju mieści się gdzieś na pograniczu reporterskiej relacji i onirycznej fantazji, zasilanej idealizującą wyobraźnią emigranta.

Film Satrapi i Parannoauda można potraktować jako konsekwentne rozwinięcie koncepcji zapoczątkowanej w „Persepolis”. W obu obrazach widoczne jest dążenie do snucia historii za pomocą skrajnie zsubiektywizowanych obrazów. O ile jednak we wcześniejszym utworze dominowała minimalistyczna estetyka znana z komiksów reżyserki, to w „Kurczaku ze śliwkami” widzów czeka eksplozja poetyki nadmiaru. Wizualnie dopracowane, przeestetyzowane kadry często nawiązują do gatunkowych klisz (np. stylizowane na konwencję sitcomu sceny przedstawiające przyszłość rodziny Nassera Aliego), czy historii kina. Z „Persepolis” „Kurczaka” łączy też to samo zaskakujące, nieco abstrakcyjne poczucie humoru. Gorzkie półuśmiechy i, często dość złośliwe, przewrotne żarty dopełniają „barokowy” efekt, pozwalając reżyserce obłaskawić rodzinną historię i osadzić ją w świecie mitu, a nam kosztować po kawałku to złożone, filmowe danie.

„Kurczak ze śliwkami”
reż. Vincent Paronnaud, Marjane Satrapi
premiera: 26 grudnia 2012

Normal 0 21 false false false MicrosoftInternetExplorer4

Szef kuchni poleca: kurczak ze śliwkami

alt