Archiwum
22.06.2018

Gdzie leży granica?

„Czy zastanawialiście się nad tym, gdzie leży granica pomiędzy wolnością słowa a mową nienawiści?” – mogliśmy usłyszeć w zapowiedzi „Blank Space“. Kuratorki Basia Bilon i Agnieszka Różyńska stawiają w tym projekcie pytania. Nie żonglują sposobami na przeciwdziałanie przejawom nienawiści, nie teoretyzują, nie kończą projektu na dyskusji z różnymi grupami wiekowymi i rozdaniem pliku ulotek. Na Świętym Marcinie stworzyły przestrzeń służącą do indywidualnego i anonimowego wyrażenia negatywnych emocji. „Wystawa-eksperyment” od wtorku była otwarta dla wszystkich chętnych, których nie odstraszyły widoczne zza szyb wulgaryzmy. Przy każdym stanowisku zwiedzający otrzymywał przyrząd do pisania, aby zapisać swoją nienawiść. Pierwsza ściana była przeznaczona na wyzwiska dotyczące własnej osoby lub innych przykrych słów, zasłyszanych w przestrzeni miasta. Kolejna ściana służyła do zapisania wulgarnych wyrażeń, którymi obraziliśmy innych. Do tego celu przygotowane zostały czerwone flamastry i biała kreda. Napisy sporządzone kredą nie są wyraźne, dzięki czemu możliwość ekspresji miały osoby wstydzące się swoich słów, bowiem efekt ich działań był niemal niezauważalny. W głębi wystawy czekała czarna ściana, na której uczestnicy, którzy wcześniej użyli białej kredy, mogli zamanifestować swoje emocje w sposób bardziej widoczny.

Przygotowanie pustej przestrzeni, którą każdy może zapełnić słowami nienawiści, wydaje się pomysłem zarówno prostym, jak i celnym. „Blank Space” stało się ujściem dla wielu nieprzyjemnych historii, ukrywających się pod wulgaryzmami, które robią na nas coraz mniejsze wrażenie. Możliwość indywidualnego wyrażenia się z pewnością miała dla wielu charakter terapeutyczny. Anonimowość uczestników projektu i ich historii pomogła osobom, które w innych okolicznościach nie miałyby sił na wyartykułowanie swojej opinii. Zdania zapisane na ścianach w wyizolowanej przestrzeni posłużą do stworzenia instalacji, którą będzie można zobaczyć już jutro od godziny 20:00 przy ulicy Święty Marcin 75. Finał wystawy „Full Space” będzie improwizacją łączącą w sobie elementy dźwięku, słowa i choreografii. W instalacji wezmą udział artyści związani z poznańskim środowiskiem, tacy jak: Krystyna „Lama” Szydłowska, Izabela Sitarska i Dawid Dąbrowski. Twórcy zmierzą się z osobistymi doświadczeniami poznaniaków i pytaniami, które przyświecały kuratorkom w pracy nad projektem.

 

 

Fot. Maciej Zakrzewski, www.foto-teatr.pl

One, two, three and vogue

Future V to berlińska, pięcioosobowa grupa tancerzy, dla której ruch jest pretekstem do manifestacji własnej tożsamości i wolności. Swoimi działaniami artystycznymi nawiązują do doświadczeń nieheteronormatywnych i uchodźczych, dając szansę autoekspresji wykraczającej poza społeczne i kulturowe ograniczenia. Artyści dbają o wytworzenie przyjaznej przestrzeni, w której ciało, ruch czy pochodzenie nie podlegają ocenie, a wszystko za sprawą voguingu – tańca łączącego teledyskową dynamikę rytmicznych gestów ze splendorem i gracją wybiegów modowych.

Przy zachodzie słońca widzowie mogli przyjrzeć się krótkiemu pokazowi tanecznemu zatytułowanemu „Nobody Is Alone”. Betonowa konstrukcja na Jeziorze Strzeszyńskim, która zwykle pełni funkcję pomostu, tego dnia stała się sceną dla artystów z Berlina. Ubrani w różnokolorowe, obcisłe lub sportowe kostiumy, a także wysokie obcasy prezentowali zarówno grupowe, jak i solowe układy taneczne do muzyki klubowej (królującym utworem był oczywiście remiks piosenki Madonny pt. „Vogue”). Mieszanina kampowej sensualności i dyskotekowego glamu szybko przeniosła się z pomostu na uczestników wydarzenia, którzy licznie dołączyli do tancerzy podczas warsztatów.

„One, two, three and vogue!” – hasło podrzucał na przemian jeden z członków grupy Future V i za chwilę plaża Jeziora Strzeszyńskiego przeobraziła się w scenę dla improwizowanego, tanecznego show, którego wykonawcą był każdy chętny do spróbowania swoich sił w voguingu. Po krótkiej próbie i nauce podstawowych kroków nastąpił pokaz, podczas którego każdy miał szansę zaprezentować własną, solową interpretację taneczną. Reszta gości dopingowała okrzykami i oklaskami śmiałków przechadzających się po wybiegu z chodnika.

W tej atmosferze swobody i radości między uczestnikami bardzo szybko wytworzyła się więź, która pozwoliła cieszyć się ze wspólnego uczestnictwa w tym przyjemnym i inspirującym wydarzeniu. Zwieńczeniem pokazu oraz warsztatów było ognisko, przy którym artyści wraz z publicznością mieli szansę lepiej się poznać i wymienić doświadczeniami.

 

Czas Kultury poleca! W piątek, 22 czerwca na Festiwalu Malta: 

16:00 – Kraina hałasów miejskich, Konrad Gęca – Plac Wolności

19:00 – 3 x Happy End/Rezydencje, Adam Martyniak, Karolina Włodek – Jarzębowa 18

19:00 – Human Mic / Civil March for Aleppo, Anna Alboth – Plac Wolności

 

Przeczytaj także inne teksty o wydarzeniach odbywających się w ramach Generatora Malta.