Archiwum
16.07.2013

Architektura z dźwięku

Agnieszka Kleczyk
Sztuka

Twórczość Katarzyny Krakowiak, której najnowszej instalacji można słuchać w Zachęcie, trudno zakwalifikować do sztuk wizualnych, choć sama artystka określa siebie jako rzeźbiarkę. Materia, z której tworzy, jest bowiem niewidzialna, a główne tworzywo jej prac, działań i interwencji stanowi zastana audiosfera. Dźwięk, z którego korzysta artystka, paradoksalnie jest wszechobecny i niesłyszalny. Przez swoją dostępność i pospolitość przestał bowiem przyciągać uwagę. Jak mówi Krakowiak: „Nie słyszymy go tylko dlatego, że dźwięk stale obecny powszednieje. Dla mnie miasto jest niezwykle intensywnym dźwiękowym światem. Hałas konstruuje miasto”.

W odpowiedzi na miejski hałas artystka przez trzy godziny jeździła rowerem wzdłuż zakorkowanych ulic Warszawy z nadajnikiem wysyłającym nielegalną audycję radiową do kierowców. W swoim programie informowała o szkodliwości miejskiego hałasu. O tym, że Krakowiak lubi tematy społeczne i sztukę interwencyjną, najlepiej świadczy reszta projektu realizowanego w różnych miastach świata „Radio all.FM”. We Wrocławiu zainteresowała się losem lokatorów zamieszkujących poniemieckie domy. W Izraelu interweniowała w sprawie czystek w Jaffie, opowiadając historię matki sześciorga dzieci eksmitowanej z lokalu socjalnego. W pracy „Who owns the air?” (2011, Fundacja Galerii Foskal) zainteresowała się wpływem miejskich dźwięków na życie zwierząt zamieszkujących tereny miejskie. „Ptakom żyjącym w mieście czasem pod wpływem hałasu pękają serca – mówi.– Żeby porozumieć się ze swoim stadem, próbują zagłuszyć miejski szum i w rezultacie zaczynają fałszować”. Właśnie dlatego po zmierzchu odtwarzała zniekształcone nagrania ich głosów, które normalnie słyszymy jedynie przed zachodem słońca.

Jej późniejsze prace zaczynają ciążyć ku dźwiękowej abstrakcji. Akcent przenosi się na badanie wzajemnego wpływu dźwięków na otoczenie i otoczenia na dźwięk.

To wzajemne oddziaływanie jest jednym z głównych obszarów jej najnowszych artystycznych zainteresowań, ale także efektem naukowych dociekań. Pierwsza część architektonicznego tryptyku – „Making the walls quake as if they were dilating with the secret knowledge of great powers” („Iżby ściany drżały, pęczniejąc skrywaną wiedzą o wielkiej mocy”, 2012) wypełniła polski pawilon na 13. Biennale Architektury w Wenecji. Główną materię pracy stanowił dźwięk, zbierany z sąsiadujących pawilonów Egiptu, Serbii, Wenecji i Rumuni, który został zapośredniczany przez architekturę. Pawilon był przekaźnikiem, naturalnym deformatorem i współgeneratorem wypełniającej go audiosfery. Architektura bowiem to „szczególne medium katalizujące i przekształcające dźwięki na wzór naszych uszu. To, co do nich dociera, jest zawsze już zapośredniczone przez architekturę, zawsze już przez nią wysłuchane i przez nią przekształcone i w związku z tym silnie zależy od jej materiałów, form i funkcjonalności” – twierdzi kurator Michał Libera.

„Powstanie i upadek powietrza” (2013) – druga odsłona tryptyku, jest oparta na podobnej strategii. Budynek Zachęty jest widziany nie tylko jako pośrednik, lecz także jako pochłaniająca i izolująca dźwięki architektura. W tym przypadku Krakowiak skupia się na pustkach – ogromnej przestrzeni nieużytków, na którą składają się niedostępne szczeliny, nieużywane szyby dźwigowe i klatki schodowe oraz całe piętro świetlików. Audiorzeźba, wyznaczona przez niedostępne przestrzenie budynku, na bieżąco przekazywana jest do pustego pomieszczenia galerii, gdzie można się w nią wsłuchać.

Krakowiak swoją strategią artystyczną zdaje się odpowiadać na myśl Raymonda Murreya Schafera, który twierdzi, że prymat bodźców wizualnych ekstremalnie nasilonych przez współczesność hamuje naszą wrażliwość na dźwięk. Praca Krakowiak wyrywa nas z percepcji pasywnej jako strategii obronnej na nieustanną „muzykę” tła i zachęca do świadomego słuchania. Przestrzeń, w której została zaprezentowana audioinstalacja, jest surowa i pusta, a bodźce wizualne całkowicie wyeliminowane. Wchodzimy tu nie po to, by patrzeć, lecz słuchać. Betonowy minimalizm dodatkowo podkreśla wizualna intensywność pozostałych wystaw, przez które przechodzimy, docierając do dźwiękowej rzeźby, a raczej pomieszczenia umożliwiającego jej odsłuchanie.

Należy jednak pamiętać, że wydobywana i eksponowana przestrzeń audialna nie jest zbiorem przyjemnym, ponieważ składają się na nią dźwięki ukryte, wyizolowane z codzienności galerii. Nagła zmiana kanałów percepcji u widza uświadamia mu słuchową ignorancję. Przechodząc ponownie przez pomieszczenia wypełnione ekspozycją wymagającą patrzenia, możemy podsłuchać ciekawszych od szmerów pustaków komentarzy współodbiorców sztuki. Po wyjściu, chociaż przez chwilę, słuchamy uważniej, bo zdajemy sobie sprawę, że wcześniej nie słyszeliśmy wcale.

Katarzyna Krakowiak, „Powstanie i upadek powietrza”
kurator Michał Libera
współpraca Joanna Waśko
sound design Ralf Meinz
akustyka wnętrz Andrzej Kłosak
Warszawa, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki
2.07. – 18.08.2013

fot. Krzysztof Pijarski (CC BY-SA)

alt