System nie pęka
Fraza „pierwszy akademicki zbiór” mamiła niczym wonne nowalijki w maju. Wisienką na torcie było z kolei zdanie o „współczesnej globalnej scenie punk”. Dość już przecież naoglądałem się „skórzanych” punków na rodzimym podwórku, dość nawdychałem kurzawy wzniecanej przez pogo w jarocinach i goniądzach, jak złą mantrę znam na pamięć pieszczotliwe okrzyki w rodzaju „punki grać, kurwa mać!”...