Archiwum
28.08.2014

Spotkanie kultur i tradycji

Sylwia Praśniewska
Muzyka

Kiedy podczas koncertu Kapeli ze Wsi Warszawa do muzyków na scenie dołączył gość Jorgos Skolias, został przedstawiony jako wędrowiec i czarownik. Zaprezentował on niebywałą zmienność swojego głosu i prawdziwe wokalne wariacje!

Kościół Wszystkich Świętych na placu Grzybowskim w Warszawie był wypełniony po brzegi już godzinę przed koncertem. Miała wystąpić Kapela ze Wsi Warszawa wraz z niezwykłym gościem – Jorgosem Skoliasem, polskim wokalistą o greckich korzeniach. Zespół, mający na swym koncie koncerty w ponad 30 krajach na pięciu kontynentach, jest obecnie jedną z najważniejszych europejskich grup etnofolkowych. Zdobył liczne nagrody i wyróżnienia, a w sierpniu tego roku wystąpił na największym widowisku jazzowym roku w Polsce – koncercie plenerowym festiwalu Solidarity of Arts na wyspie Ołowianka w Gdańsku, na którym zagrał recital z udziałem gwiazdy światowego jazzu – Esperanzy Spalding.

Muzyka intuicyjna

Ideą koncertu z Jorgosem Skoliasem było spotkanie i poznanie, zbliżenie dalekich sobie form, kultur i tradycji poprzez wykonanie muzyki intuicyjnej, spontanicznie kreowanej na koncercie, bez wcześniejszych prób i aranżacji. Zaproszony gość jest artystą niezwykle oryginalnym, studiuje starodawne techniki wokalne i opanował sztukę śpiewu harmonicznego, pozwalającego na równoległe prowadzenie trzech głosów. Jego rodzice byli greckimi uchodźcami politycznymi. Jorgos wyrastał w atmosferze wielokulturowej, zajmował się bluesem, jazzem i rockiem, współpracował między innymi z Tomaszem Stańką, Zbigniewem Namysłowskim czy Krzysztofem Knittlem. Był wokalistą grupy Young Power znanej z nowatorskiego podejścia do jazzu. Przez szereg sezonów występował w „Dziadach” w Teatrze imienia Juliusza Słowackiego w Krakowie oraz spektaklach z cyklu „Era Schaeffera”. W swej działalności artystycznej poszukuje indywidualnego, niepowtarzalnego sposobu wykorzystania głosu w muzyce, inspirując się oprócz wymienionych nurtów najróżnorodniejszą muzyką etniczną, od Grecji przez Afrykę po Indie. Na tegorocznym festiwalu Nowa Tradycja tytuł Folkowego Fonogramu Roku zdobyła płyta „Sefardix” nagrana przez Jorgosa i Braci Oleś.

Na koncercie artyści wykonali kilka utworów z wcześniejszych płyt Kapeli ze Wsi Warszawa (np. „Wiosny Ludów”), ostatniego albumu „NORD”, kompozycje związane z muzyką żydowską (np. taniec chasydzki z okolic Szydłowca) oraz z nagrywanej właśnie płyty z Mercedes Peón, której premiera planowana jest na przełom października i listopada 2014 roku. Występ rozpoczęło piękne brzmienie fideli płockiej, staropolskiego instrumentu, na którym gra się za pomocą zrekonstruowanej techniki kolanowej. Po chwili dołączyły się skrzypce i dźwięczne, nośne, białe głosy wokalistek – i już byliśmy w świecie charakterystycznej muzyki Kapeli, awangardowo interpretowanej twórczości ludowej, z kompilacją tradycyjnego i nowoczesnego dźwięku, ze starymi pieśniami w polskiej gwarze wykonanymi z energią i współczesną ekspresją. Większość utworów została zagrana na rozbudowanym, pełnym instrumentarium zespołu, co zapewniło bogate, urozmaicone brzmienie. Prawdziwą przyjemność sprawiało wsłuchiwanie się w to połączenie tak różnorodnych barw, w wyłaniające się to delikatne cymbały, to melancholijną, niekiedy rzewną trąbkę, z mocnym pogłosem bębnów obręczowych i barabanu.

Transowość jest kluczowa

Artyści podkreślali związki między muzyką klezmerską i ludową. „Muzykom z Mazowsza twórczość żydowska podobała się tak bardzo, że granie polki szabasówki, polki żydóweczki było naturalnym elementem wesel” – opowiadał Maciej Szajkowski, muzyk Kapeli ze Wsi Warszawa. W niektórych wykonanych utworach słychać było elementy spotykane w muzyce neoklezmerskiej bądź tradycyjne zaśpiewy. Kiedy w czasie koncertu dołączył się Jorgos Skolias, został przedstawiony jako wędrowiec i czarownik. Zaprezentował niebywałą zmienność swojego głosu i prawdziwe wokalne wariacje! Najwyraźniejszym wspólnym podłożem muzyki Skoliasa i Kapeli ze Wsi Warszawa była transowość. „W muzyce źródeł transowość jest najważniejszym elementem i wszelakie odniesienia do niej są dla nas kluczowe – wyjaśniał Maciej Szajkowski. – Człowiek od pradziejów wprowadzał się w trans za pomocą bębnów, a my odwołujemy się do tych pradawnych tradycji. Ciekawi i fascynuje nas, jak to jest realizowane w różnych miejscach na świecie. Są wspólne wartości w muzyce różnych narodów, które chcemy eksplorować i odkrywać”. Owa transowość bardzo sugestywnie i poruszająco zaznaczyła się w utworze „Bendzie wojna, a któż na nią pójdzie”, wykonanym przeciwko wojnie. Skolias z zadziwiającą elastycznością i  metamorfozami swojego głosu wchodził w głębię i powagę tego utworu. Trąbka wtórowała zawodząco i z jękiem. Wymowę wzmocniło nagłe, jakby „urwane” zakończenie.

Otwarcie na muzykę polską

Jednym z najbardziej zapadających w pamięć wykonań była także pieśń „U mojej mateczki brząkały szklunecki, a tera nie będą, bo nie ma córecki” – szczególnie urokliwy, pełen kolorów, a zarazem bardzo dramatyczny utwór wykonany z przenikającym smutkiem. Śpiew Jorgosa miał bardzo emocjonalny charakter. W utworze bluesowym (z nagrywanej obecnie płyty), nawiązującym do pieśni niewolników, jego głos brzmiał chropawo, w kołysance „Aaa, kotki dwa” był subtelny, wysoki i nasuwał skojarzenie z dalekowschodnimi instrumentami smyczkowymi. Trzeba zaznaczyć, że artysta przetłumaczył wspólnie wykonywane pieśni Kapeli na język grecki i zinterpretował je. Jednym z ostatnich utworów był „Pada deszczyk, pada” wraz z jego wyraźną, wzmacniającą ekspresję ludową apokopą, spotęgowaną przez bębny aurą zadumy i skrajnym crescendo oraz accelerando w końcowej fazie utworu. Nie zabrakło bisu i burzy oklasków!

„Obecnie nagrywamy płytę z Mercedes Peón, hiszpańską śpiewaczką, performerką, perkusjonistką grającą również na dudach galicyjskich – mówił Maciej Szajkowski. – To będzie album polsko-hiszpański. Przekonaliśmy się, że muzycy zagraniczni wolą eksperymentować i otwierać się na muzykę polską, która na świecie nie jest jeszcze tak znana. Ta płyta to kolejny etap podróży Kapeli, pokazuje naszą ewolucję. Dla nas ważne jest to, żebyśmy nie zamykali się w jakimś gatunku, formie, kanonie. Naszym wyzwaniem jest permanentne poszukiwanie, mierzenie się ze współczesnością”.

Koncert artystów był częścią jedenastej edycji festiwalu Warszawa Singera, istniejącego od setnej rocznicy urodzin żydowskiego noblisty. Ideą tego przedsięwzięcia jest odtworzenie przedwojennego klimatu ulicy Próżnej w Warszawie oraz przywołanie świata polskich Żydów. Tegoroczny festiwal rozpoczął się 23 sierpnia i potrwa do końca miesiąca. W programie jeszcze wiele niezwykle zapowiadających się wydarzeń, jak na przykład weekendowe koncerty plenerowe na placu Grzybowskim (wystąpią m.in. Franck London, Yaakov Lemmer, Christian Dawid, Sanne Möricke, Alan Bern, Paweł Szamburski, Lorin Sklamberg) czy koncert Marii Pomianowskiej i Dimy Gorelica z Ukrainy.

Kapela ze Wsi Warszawa i Jorgos Skolias
Magdalena Sobczak-Kotnarowska (śpiew, cymbały), Sylwia Świątkowska (śpiew, skrzypce, fidel płocka), Ewa Wałecka (śpiew, skrzypce), Piotr Gliński (baraban, perkusjonalia), Paweł Mazurczak (kontrabas), Maciej Szajkowski (bębny obręczowe, perkusjonalia), Mariusz Dziurawiec (soundmaster), Miłosz Gawryłkiewicz (trąbka)
Jorgos Skolias (śpiew)
Warszawa, Kościół Wszystkich Świętych, 27.08.2014a
Festiwal Warszawa Singera

alt
fot. Olga Cieślar