Archiwum
06.06.2012

Fotografia nigdy nie była tak popularna

Agnieszka Kwiecień
Sztuka

Twórca Facebooka Mark Zuckerberg kupił za miliard dolarów małą (podobno zatrudniającą 13 osób) firmę Instagram, która stworzyła jeden produkt: aplikację pozwalającą przetwarzać zrobione telefonem zdjęcia i publikować je w Internecie. Ponieważ aplikacja jest darmowa, media informują, że firma nie przynosi dochodów. Nasuwa się zatem pytanie: jak to możliwe, że jej zakup był tak kosztowny?

Każdego dnia na całym świecie miliony zdjęć trafiają do sieci. Już nie tylko fotografowanie tego, co się zobaczyło, ale także dzielenie się „uwiecznionym w formie obrazu” staje się popularną aktywnością. Warto więc przyjrzeć się z wielką uwagą dzisiejszemu statusowi fotografii tak w życiu codziennym, jak i na obszarze artystycznym. Okazją do tego jest Miesiąc Fotografii w Krakowie, na który składa się około 20 wystaw i liczne wydarzenia towarzyszące.

Już od 10 lat wiosną wielbiciele fotografii przemierzają ulice Krakowa z mapą wyznaczającą drogę pielgrzymki. Największe instytucje w mieście oraz małe galerie prywatne czy kawiarnie organizują wystawy, które wpisują się w program festiwalu. Ekspozycjom towarzyszą spotkania, warsztaty, prezentacje filmów, pokazy, koncerty, wykłady i tym podobne. Festiwalowi przez minione lata udało się przekonać do siebie chyba wszystkie liczące się w Krakowie podmioty kulturalne. Swój sukces impreza zawdzięcza zapewne popularności tego medium, ale także swoistemu klimatowi okołofestiwalowemu i sposobowi budowania marki: uczestnictwo w imprezie jest modne. Ach, gdyby tak posiadanie (czyli wcześniej kupowanie) dzieł innych fotografów było równie popularne i pożądane jak ich samodzielne produkowanie!

Na program główny Miesiąca Fotografii składa się 9 ekspozycji: Aleksandra Rodczenki, Jerzego Lewczyńskiego, René Magritte’a, Viviane Sassen, Jasona Evansa, Lieko Shiga, Sally Mann, Siergieja Bratkowa oraz fotografii z kolekcji Cezarego Pieczyńskiego. Tyle samo mniejszych wystaw buduje program sekcji „ShowOff”. Wśród wydarzeń bez problemu znajdziemy zatem kilka perełek.

Obszerna prezentacja fotografii, kolaży i projektów Rodczenki w Muzeum Narodowym w Krakowie, zatytułowana „Rewolucja w fotografii”, jest okazją do zapoznania się z dziełami eksperymentatora, jego ideami oraz realiami społeczno-politycznymi w Związku Radzieckim w okresie międzywojennym. Już na pierwszy rzut oka, intrygują specyficzne ujęcia, kontrasty i diagonalne kompozycje obrazów. W swych rewolucyjnych realizacjach Rodczenko kierował obiektyw aparatu do góry lub na dół albo ustawiał ukośnie w stosunku do fotografowanych obiektów, nadając kadrom silnej ekspresji i dynamiki. Fotografował sportowców na Placu Czerwonym, skomplikowane pokazy akrobacji – charakterystyczne układy piramidalne z ludzi, pionierów i pionierki, uroczystości i święta (sceny dla nas dzisiaj o dużym bogactwie treści historycznych i socjologicznych), ale także wykonywał intymne portrety przyjaciół i matki. Jego zdjęcia miały przede wszystkim wprowadzać w obszar artystyczny nowe wartości: „eksperyment jest naszym obowiązkiem” – głosił. Pragnął zmian w sztuce i w życiu, fotografii, która zmienia sztukę.

Inaczej René Magritte. Na wystawie „Wierność obrazów”, zorganizowanej w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie, poznamy prace surrealistycznego malarza, który robienie zdjęć traktował jako zabawę. Część z nich to przemyślane kompozycje, służące za szkice do obrazów, część – rejestracje spontanicznie aranżowanych scen. Wszystkie mają charakter prywatny i intymny, choćby dlatego, że artysta nie korzystał z pomocy profesjonalnych modeli. Taką rolę pełniły osoby z jego otoczenia: żona, przyjaciele, rodzina. Koncepcja wystawy została zogniskowana wokół prywatnej biografii i relacji personalnych w najbliższym otoczeniu artysty. W dużej mierze ekspozycja jest opowieścią o miłości i przyjaźni. Bohaterów widzimy podczas wycieczki do lasu, stojących przy samochodach na drodze czy w przydomowym ogrodzie. Fotografie ujawniają istniejące w twórczości surrealisty pokłady komizmu. Podkreślają także lżejszy, w przeciwieństwie do ich emfatycznego malarstwa, charakter tego typu produkcji, dopiero z biegiem czasu włączanych w granice sztuk, bo Magritte nie traktował swoich zdjęć jako poważnych produkcji artystycznych – były one raczej dla artysty codzienną rozrywką.

Te dwie wystawy budują, według mnie, najważniejsze obszary znaczeń tegorocznego festiwalu. Od doniosłości eksperymentów Rodczenki i ważkości zabaw Magritte’a wyprowadzono i osnuto wokół nich refleksję o fotografii dzisiaj. Dlatego też trzecia część festiwalu wystawa Charlotte Cotton „Fotografia w życiu codziennym” prezentowana w ramach Sekcji Eksperymentalnej, może być postrzegana jako parafraza rewolucyjnego hasła: eksperymentujmy, bawiąc się na co dzień! Na ekspozycję w Bunkrze Sztuki składa się szereg projektów, przygotowanych przez zespoły artystów, kuratorów i specjalistów, które ujawniają, że fotografia jest medium podlegającym ciągłej zmianie, przedefiniowaniom i przeformułowaniom, jakkolwiek trywialnie i górnolotnie to brzmi. Eksperyment okazuje się koniecznością, rewolucja w postrzeganiu i analizie medium zaś – możliwością. Chyba najważniejszym rysem wystawy jest jej otwarcie się na działania widza: staje się on po części eksperymentatorem, może po raz kolejny postawić się w roli autora obrazów.

Powszechność medium i dostępność technologii są faktem, ponadto każdy producent fotografii może się przeistoczyć w jej badacza. Festiwalowe warsztaty, wykłady, interaktywne instalacje tworzą przestrzeń, w której można się pobawić, porozmawiać o fotografii, posłuchać tego, co mówią o niej inni. Można przeczytać fragmenty starych podręczników i dowiedzieć się, że „architektura najlepiej prezentuje się na zdjęciach na tle błękitnego nieba, ale już niekoniecznie najlepiej wychodzi na zdjęciach towarzyszka (sic!) naszej podróży”. Eksperyment i zabawa, a wszystko to zespolone z codziennością. Jeżeli jeszcze nie jesteś fotografem, to czy na pewno staniesz się nim w niedalekiej przyszłości?

Miesiąc Fotografii w Krakowie
10. Jubileuszowa Edycja
17.05–17.06.2012

fot. René Magritte, Olbrzym, Paul Nougé, Wybrzeże belgijskie, 1937 © Ch. Herscovici – SABAM Belgium 2012, fragment

alt